Świątek przeszła przez imprezę w Pekinie jak burza. W drodze po triumf pokonała Hiszpankę Sarę Sorribes Tormo, Francuzkę Warwarę Graczową, rodaczkę Magdę Linette, inną Francuzkę Caroline Garcię, Amerykankę Coco Gauff i wreszcie Rosjankę Ludmiłę Samsonową. W tych sześciu spotkaniach straciła tylko jednego seta - po tie-breaku z Garcią. W finale także była poza zasięgiem przeciwniczki (6:2, 6:2). Znacznie podniosła poziom gry w porównaniu do zawodów w Tokio. Na japońskiej ziemi potrafiła zrobić wiele niewymuszonych błędów w meczu. W Chinach było już całkowicie inaczej - w starciu z Samsonową nie doliczono się żadnego. Polka potrzebowała zaledwie godziny i dziewięciu minut, żeby odprawić w decydującym meczu Rosjankę. Po spotkaniu emocje wzięły górę. Iga Świątek znowu pokazała moc. "To będzie dla mnie lekcja na całe życie" "W ostatnich tygodniach czułam ogromne wsparcie ze strony mojego zespołu. Jestem za to bardzo wdzięczna. Podczas meczu nie myślałam o niczym, chciałam skupić się na tenisie" - dodała. Dla raszynianki był to piąty tytuł w tym sezonie. Wcześniej triumfowała w: Dauha, Stuttgarcie, Rolandzie Garrosie i Warszawie, ale pierwszy rangi WTA 1000. Tym samym ustanowiła rekord, ponieważ została pierwszą tenisistką, która wygrała sześć takich imprez przed 23. urodzinami, od kiedy powstała taka kategoria w 2009 roku. Do niedzieli dzieliła go z reprezentantką Danii polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki. Tenis. Iga Świątek zakończy sezon finałami WTA To jednak nie koniec. Przed Świątek ostatnie wyzwanie w tym sezonie. Finały WTA w Cancun, o czym natychmiast przypomniał jej trener Tomasz Wiktorowski. "Niedziela była czasem na świętowanie. Szkoleniowiec od razu zapowiedział mi jednak, kiedy wrócę do pracy. Nie mam dużo czasu na odpoczynek w tym momencie, ponieważ z pewnością Cancun to naprawdę ważny turniej" - mówiła Polka. "Chcę się przygotować i w pewnym sensie kontynuować pracę, którą wykonałam po US Open, jeśli chodzi o technikę i to, co chcę poprawić na korcie" - dodała. Rzucono wyzwanie Świątek, gigantyczna stawka. Wkrótce wszystko się wyjaśni Wiemy już, jaka jest obsada tej imprezy. Jeśli wszystkie panie będą zdrowe, to ósemkę finalistek tworzą: Białorusinka Aryna Sabalenka, Świątek, Gauff, Kazaszka Jelena Rybakina, Amerykanka Jessica Pegula, Czeszki Marketa Vondroušova i Karolina Muchova oraz Tunezyjka Ons Jabeur. I na pewno będzie nowa triumfatorka tego turnieju, bo żadna z wymienionych jeszcze go nie wygrała. Finały WTA odbędą się w dniach 29 października-5 listopada.