Iga Świątek - Simona Halep 6-1, 6-2. Piotr Robert Radwański komentuje specjalnie dla Interii
Iga Świątek, eliminując najlepszą tenisistkę świata Simonę Halep w walce o ćwierćfinał Rolanda Garrosa, przeszła do historii polskiego tenisa. Na taki sukces czekaliśmy blisko pięć lat, a autorką poprzedniego była oczywiście Agnieszka Radwańska. Specjalnie dla Interii sukces Igi skomentował ojciec i trener "Isi" Piotr Robert Radwański.
- Oczywiście jestem zachwycony, że w spotkaniu z Simoną Halep Iga oddała tylko gemy, mecz był krótki, nasza zawodniczka nie straciła wiele sił - zauważył Radwański.
- Rzeź niewiniątek trwa dalej. Iga ma szansę, aby przebić się do półfinału. Jak na razie na Rolandzie Garrosie nie straciła nawet seta i to jest super! Po pierwsze, zaoszczędziła siły, bo gdyby grała dziś trzysetówkę zakończoną wynikiem 7-5 i zostałaby niemal zniesiona na noszach, to jej szanse w walce o półfinał byłyby znacznie mniejsze - analizuje ojciec i długoletni trener Agnieszki Radwańskiej.
- Iga wygrała, zaoszczędziła siły na decydującą fazę turnieju. Lepiej nie mogło się to dla niej ułożyć. To wszystko wyjdzie jej tylko na plus - nie ma wątpliwości tenisowy ekspert.
Zwraca uwagę także na inny aspekt wyczynu młodej zawodniczki rodem z Raszyna.
- Przetrwanie do drugiego tygodnia Wielkiego Szlema to zawsze wielki sukces dla każdego tenisisty i każdej tenisistki - zaznacza.
Pan Piotr Robert jest spokojny o to, że Iga i jej sztab nie zlekceważą zawodniczki z drugiej setki światowego rankingu, jaką jest ćwierćfinałowa rywalka Martina Trevisan.
- Skoro Trevisan awansowała do "ćwiartki", to obligatoryjnie musi być w wysokiej dyspozycji. Innego wyjścia nie ma - podkreśla Piotr Robert Radwański.
Na tak zaawansowanym etapie nie tylko Rolanda Garrosa, ale wielkoszlemowego turnieju zadebiutuje nie tylko Iga, ale też Włoszka.
- Obie zawodniczki nie mają nic do stracenia. Rzucą na szalę wszystkie swoje umiejętności. Dużą rolę będzie ogrywał stres, który będzie na pewno - wszak to już "ćwiartka" Wielkiego Szlema. Zobaczymy, kto jest silniejszy psychicznie. Wygra ta zawodniczka, która będzie bardziej odporna na stres - uważa senior rodu Radwańskich.
- Kluczowe znaczenie będzie miała zatem głowa. Nie chodzi o to, że ja jestem to mądry, ale tak najczęściej bywa, gdy spotykają się dwie młode zawodniczki w ćwierćfinale i jest to pierwszy dla nich mecz o tak wielką stawkę, to stres jest zawsze duży - wyjaśnia.
Trzyma kciuki za Polkę i jest dobrej myśli przed jej wtorkowym meczem.
- Mam nadzieję, że Iga zagra luźno, jak to robiła do tej pory. Wyjdzie na kort bez żadnych kompleksów i wtedy mecz się potoczy po jej i naszej myśli - uważa Piotr Robert Radwański.
Michał Białoński