Niespełna rok temu Świątek przeszła do historii tenisa. Wygrała w Paryżu turniej wielkoszlemowy w grze pojedynczej. Została więc pierwszą Polką, która tego dokonała, choć w finale takiej imprezy grały przecież legendarna Jadwiga Jędrzejowska czy Agnieszka Radwańska.31 maja Świątek rozpoczęła obronę trofeum. To nie jest łatwe zadanie. Na kortach Rolanda Garrosa ostatnio dokonała tej sztuki Belgijka Justine Henin w 2007 roku. Jeśli brać pod uwagę wszystkie turnieje wielkoszlemowe poprzednio zrobiła to Amerykanka Serena Williams w 2016 (Wimbledon). Polka w tym sezonie nie spuściła z tonu. Wygrała już dwa turnieje - w Adelajdzie i przede wszystkim ostatnio w Rzymie na kortach zmienych, gdzie w finale pokonała bez straty gema Czeszkę Karolinę Pliškovą.Nic dziwnego, że tenisistka z Raszyna jest wymieniana w gronie głównych faworytek do zwycięstwa w tym roku w Paryżu. W pierwszej rundzie Rolanda Garrosa 2021 rywalką Świątek była Juvan. Obie zawodniczki dobrze się znają, od wielu lat się przyjaźnią, występują razem w grze podwójnej, przed meczem było widać, jak mile się przywitały. To było ich drugi pojedynek przeciwko sobie w zawodowej karierze. Na początku tego roku w Gippsland Trophy, przed Australian Open, Świątek wygrała w trzech setach 2:6, 6:2, 6:1. Iga Świątek wygrywała już na korcie Philippe'a Chatriera Poniedziałkowe spotkanie na korcie centralnym im. Philippe'a Chatriera, który 20-letniej tenisistce z Raszyna tak dobrze się kojarzy z zeszłego roku, zaczęło się zdecydowanie po myśli Polki. Świątek, rozstawiona z numerem ósmym, już w drugim gemie przełamała podanie rywalki, choć potrzebowała do tego czwartego break pointa. W trzecim gemie nasza zawodniczka zaczęła od skutecznego skrótu, a potem wygrała go bez straty punktu. Czwartego gema serwująca Juvan rozpoczęła dobrze, prowadziła 30:0, ale potem cztery punkty z rzędu zdobyła Polka i prowadziła 4:0 z podwójnym przełamaniem.Tenisistka z Raszyna utrzymywała ekspresowe tempo. W szóstym gemie po raz trzeci odebrała serwis Słowence, nie straciła punktu i po 23 minutach mogła zapisać na swoim koncie pierwszego seta!W statystykach przewaga Świątek była miażdżąca. Na jej koncie zapisano 10 kończących piłek, przy zero po stronie Juvan. Zawodniczka z Raszyna popełniła też mniej niewymuszonych błędów - siedem, przy 12 przeciwniczki. Przerwana serie wygranych gemów z rzędu Igi Świątek Słowenka poprawiła grę w drugiej partii. Już w pierwszym gemie, choć jeszcze przegranym, zanotowała premierowe kończące uderzenie w meczu, a drugiego gema w końcu zapisała na koncie. Tym samym przerwała serię 20 gemów z rzędu wygranych przez Polkę, licząc jeszcze turniej w Rzymie. Co prawda w czwartym gemie Polka znowu przełamała podanie Słowenki, ale ta natychmiast odrobiła stratę, a w następnym utrzymała podanie, choć nie przyszło to łatwo. Świątek miała break pointy, jednak ich nie wykorzystała i po sześciu gemach na tablicy wyników był remis 3:3. Juvan dostrzegła szansę i w siódmym gemie mieliśmy wyrównany bój, ostatecznie zakończony na korzyść naszej reprezentantki. Obie tenisistki wygrywały potem własne podania. W tym momencie Słowenka, 101. rakieta w rankingu WTA, nie odstawała zbytnio od Polki, która jest dziewiąta, a nawet 20-latka z Lublany miała więcej kończących piłek. W 11. gemie Juvan stanęła przed szansami na objęcie prowadzenia, ale za pierwszym razem, po dłuższej piłce ze strony tenisistki z Raszyna, odegrała na aut, a za drugim Świątek poszła do siatki i została minięta z forhendu, ale na nasze szczęście był minimalny aut. W końcu Słowenka zagrała ciut za mocno i gem padł łupem Polki, która prowadziła 6:5. Wydawało się, że 12. gem zostanie zapisany po stronie Juvan. Prowadziła już 40:0, ale nasza zawodniczka doprowadziła do równowagi. Trwała walka na przewagi. Pierwszą piłkę meczową Słowenka obroniła asem serwisowym, przy drugiej trochę spóźniona Świątek wyrzuciła piłkę na aut z forhendu, przy trzeciej Słowenka obroniła się kończącym uderzeniem z bekhendu, ale przy czwartej nie dała już rady i mecz się zakończył. Obie tenisistki w pojedynku trwającym godzinę i 27 minut były na "minusie", jeśli chodzi o bilans kończących piłek do niewymuszonych błędów. U Polki wyniósł on 22-24, a u przeciwniczki 18-28. Iga Świątek kończy 20 lat Organizatorzy nie zapomnieli o tym, że w poniedziałek Świątek kończy 20 lat. Po spotkaniu doszło na korcie do miłej uroczystości, w której brała udział oczywiście Juvan, a także Marion Bartoli. Mistrzyni Wimbledonu zaśpiewała Polce "sto lat". Rywalką Świątek w drugiej rundzie będzie Szwedka Rebecca Peterson. 1. runda gry pojedynczej kobiet: Iga Świątek (Polska, 8.) - Kaja Juvan (Słowenia) 6:0, 7:5 Rebecca Peterson (Szwecja - Shelby Rogers (USA) 6:7 (3-7), 7:6 (10-8), 6:2 Harmony Tan (Francja) - Alize Cornet (Francja) 6:4, 6:4Polona Hercog (Słowenia) - Kiki Bertens (Holandia, 16.) 6:1, 3:6, 6:4Marketa Vondroušova (Czechy, 20.) - Kaia Kanepi (Estonia) 4:6, 6:3, 6:0Madison Brengle (USA) - María Camila Osorio Serrano (Kolumbia) 7:5, 6:4 Hailey Baptiste (USA) - Anna Blinkowa (Rosja) 6:1, 6:4Zarina Dijas (Kazachstan) - Heather Watson (W. Brytania) 6:4, 7:5