Iga Świątek wróciła na właściwe tory i znów dostarczyła kibicom wiele emocji. Raszynianka po nieudanym dla niej turnieju w Tokio nie złożyła broni, tylko cierpliwie przygotowywała się do kolejnej imprezy. Można powiedzieć, że w Chinach przeszła ogromną metamorfozę, bowiem jej gra znacząco się poprawiła w ostatnich dniach, czego dowodem był awans do finału 22-letniej reprezentantki Polski. W ostatecznym walce bez problemu pokonała Rosjankę Ludmiłę Samsonową 6:2, 6:2 i tym samym zdobyła piąty tytuł w bieżącym sezonie i pierwszy w imprezie rangi WTA 1000. Po meczu nasza rodaczka zdecydowała się na szczere wyznanie. Podziękowała swojemu sztabowi za wsparcie. "Dziękuję mojemu zespołowi. Wiecie, jak czasami jest trudno i jak czułam się przed pierwszym meczem. Jestem wam bardzo wdzięczna, bez was to zwycięstwo nie byłoby możliwe" - mówiła tenisistka. Emocje wzięły górę po ostatniej piłce. Iga Świątek tak zareagowała po zwycięstwie Iga Świątek zrobiła show w Pekinie. Później miała fanom do powiedzenia jedno Kiedy emocje już opadły, "Biało-Czerwona" tradycyjnie zabrała głos również w mediach społecznościowych. 22-latka nie siliła się na długi wpis. W kilku zdaniach zawarła wszystko. Nie zapomniała również o swojej rywalce z kortu. "Gratulacje Ludmiła za Twój świetny tydzień" - dodała. Na wpis Igi Świątek zareagowali kibice. "Wielkie gratulacje. Bardzo wzruszające zwycięstwo. Jazda", "Widać, że jesteś w niesamowitej formie", "Najlepsza, najfajniejsza i najskromniejsza", "Królowa powraca", "Jestem z ciebie taka dumna! Walcz dalej!", "Fenomenalna robota i przyjemność dla oczu"," O to chodzi, luz, krok po kroku" - czytamy w komentarzach pod wpisem. Przed raszynianką teraz niemal trzy tygodnie odpoczynku. Wolny czas 22-latka zapewne poświęci na treningi przed kolejnym turniejem, bowiem 29 października w Meksyku rozpocznie się WTA Finals. Pierwszy triumf córki mistrzyni Polski. Wcześniej grała dla Niemiec