20-latka przegrała w półfinale z niżej notowaną Danielle Collins (4:6, 1:6), wyraźnie ustępując jej na korcie. Mimo to swój występ uznać może za udany - półfinał to jej życiowy rezultat w Australian Open, a co więcej - Świątek to w tej chwili jedyna zawodniczka, która w sześciu ostatnich turniejach wielkoszlemowych docierała co najmniej do czwartej rundy. Iga Świątek podziękowała fanom Polka, która swoimi wrażeniami po turnieju szerzej podzieliła się między innymi <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-iga-swiatek-moge-byc-z-siebie-dumna,nId,5797785">w felietonie dla "BBC"</a>, za pośrednictwem mediów społecznościowych podziękowała fanom. - To był mój pierwszy półfinał Australian Open i mam nadzieję, że nie ostatni - napisała. - Dziękuję za Wasze wsparcie przez te 2 tygodnie. To był jeden z najbardziej intensywnych turniejów, jakie dotąd zagrałam. I na pewno będę dzięki niemu silniejsza w przyszłości - dodała.Collins w finale imprezy zagra z liderką światowego rankingu, Ashleigh Barty.