Polka wygrała turniej WTA - na korcie w Adelajdzie w Australii Południowej pokonała 6-2, 6-2 Szwajcarkę Belindę Bencic, a zatem 12. rakietę świata. To duży sukces Igi Świątek, która odbierała nagrodę i gratulacje wśród licznie zgromadzonej na trybunach widowni, przedstawicieli australijskich władz oraz flag Australii i australijskich Aborygenów.- Dziękuję rządowi Australii za to, że mogłam tu grać. Wiem, ile wysiłku to kosztuje w czasach pandemii, by turniej się odbył - mówiła Polka. - A ja kocham Australię, uwielbiam tu grać i będę chciała tu przyjeżdżać tak długo, jak będę mogła. Odniosła się też do swoich sponsorów, których reklamowanie wywołuje w Polsce tak wiele emocji. - Jestem wciąż bardzo młoda, a już zabezpieczona finansowa. To dzięki sponsorom czuję się bardzo bezpieczna - skomentowała zwyciężczyni turnieju.Wreszcie przeprosiła Australijczyków, że przejdzie na język polski i w ojczystym języku przemówiła: - Zwracam się teraz do wszystkich Polaków, którzy tu są i mnie dopingowali. Nie przypuszczałam, że będzie was aż tylu. To dzięki wam choć gram na drugim końcu świata, czuję się jak w domu - powiedziała. Iga Świątek jest w tej chwili 18. tenisistką świata. Po zwycięstwie w Adelajdzie ma szansę awansować w rankingu WTA.