Tuż przed świętami 22-letnia raszynianka zagrała w pokazowym turnieju World Tennis League, który odbył się w Abu Zabi. Rakieta numer jeden kobiecego tenisa znalazła się w ekipie Hawks z rodakiem Hubertem Hurkaczem, Francuzką Caroline Garcią i Norwegiem Casprem Ruudem. Drużynie nie udało się awansować do finału imprezy, ale Świątek miała okazję poćwiczyć grę podwójną i współpracę z "Hubim", z którym mogą utworzyć bardzo silnego miksta w Paryżu, ponieważ Iga jest numerem na świecie, a Hubert zajmuje dziewiątą pozycję w rankingu ATP. Polka zdaje sobie z faktu, że w 2024 roku czeka ją bardzo napięty kalendarz i kolejne wyzwanie, aby utrzymać pozycję numer jeden na świecie. W tym roku Świątek straciła ją na chwilę po odpadnięciu w czwartej rundzie wielkoszlemowego US Open w Nowym Jorku, gdzie broniła tytułu, ale wspaniała końcówka sezonu, 11 wygranych meczów z rzędu, co przełożyło się na dwa tytuły - w Pekinie i finałach WTA w Cancun, pozwoliło jej znowu być na szczycie. "Oczywiście igrzyska olimpijskie to główny cel. Będziemy jednak mieli trochę czasu, aby nad tym pomyśleć przed sezonem na kortach ziemnych. Teraz skupiam się jednak na Australii i nie chcę wybiegać za daleko w przyszłość, bo sezon jest długi i wiele może się zdarzyć" - przyznała Polka. Tenis. Iga Świątek i Hubert Hurkacz w United Cup Od 29 grudnia, razem z Hurkaczem wystąpią w United Cup, grając w reprezentacji. "Biało-Czerwoni" zaczną od fazy grupowej. Najpierw zmierzą się z Brazylią (30 grudnia), a następnie z Hiszpanią (1 stycznia). W przypadku awansu Polska zagra 3 stycznia albo jako zwycięzca grupy A, albo jako najlepsza drużyna z drugich miejsc. Turniej United Cup odbędzie się w Perth i Sydney. W każdym z tych miast mamy trzy grupy po cztery reprezentacje. Do ćwierćfinałów awansują triumfatorzy grup i najlepsze drużyny z drugiego miejsca w każdym z miast. Impreza potrwa do 7 stycznia.