Jeśli ktoś wątpił w Igę Świątek po odpadnięciu z Jeleną Rybakiną w czwartej rundzie Australian Open, znacznie się pomylił. Raszynianka w Dausze i Dubaju pokazała znacznie wyższy poziom niż w meczu urodzoną w Moskwie reprezentantką Kazachstanu. Swoją dyspozycją nawiązała do 2022 roku, w którym przecież triumfowała na kortach Rolanda Garrosa i US Open. W sezonie 2023 "jedynka" światowego rankingu jest liderką aż pięciu różnych statystyk zbieranych i łączonych po każdym spotkaniu. Przytoczył je na Twitterze profil "Statystyki tenisowe", bazując na danych dostępnych w WTA Press Center. Pierwsze dwie klasyfikacje sporo mówią o jej własnym serwisie. Przy nim wygrywa największy procent punktów z całej stawki WTA. Jest także lepsza od wszystkich przeciwniczek w aspekcie wygrywanych wymian po drugim podaniu. Liczby przemawiają za Igą Świątek. W pięciu klasyfikacjach jest liderką Co ciekawe, jeśli chodzi o liczbę asów serwisowych, to nie jest ona zbyt imponująca - Polka znajduje się dopiero w szóstej dziesiątce tej klasyfikacji. W tenisie nie chodzi jednak o kończenie punktów zawsze tylko jednym uderzeniem, a o uzyskanie dominacji w wymianie. Można tutaj znaleźć pewne podobieństwo Świątek do Rafaela Nadala. 21-latka błyszczy również przy podaniu rywalek. Najczęściej ze wszystkich zawodniczek je przełamuje, wygrywa najwięcej punktów oraz jest najlepsza przy odbieraniu drugiego serwisu. Można stwierdzić, że gra trzykrotnej zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych nie tylko zdaje test oka, ale i jej jakość jest "doceniana" przez "twarde" liczby.