Tenisowy sezon na mączce powoli wkracza w długo wyczekiwaną przez kibiców fazę. Już tylko parę tygodni pozostało do najważniejszego punktu w tej części kalendarza. Mowa o Rolandzie Garrosie, zdominowanym w ostatnich latach przez Igę Świątek. Raszynianka także i w tym roku jest główną faworytką do zgarnięcia imponującego trofeum. Po porażce w Stuttgardzie na etapie półfinału z Jeleną Rybakiną, Polka w kapitalny sposób zrehabilitowała się w Madrycie. Do finału przeszła niczym burza, jednego seta w ćwierćfinale zabrała jej Beatriz Haddad-Maia. Na zakończenie zmagań w stolicy Hiszpanii nasza rodaczka dała pokaz świetnego tenisa, spędzając ponad trzy godziny na korcie wraz z Aryną Sabalenką. Po morderczym i wyniszczającym boju ostatnią piłkę wygrała raszynianka, która wzbogaciła się o kolejne punkty do rankingu WTA. Niedawno oficjalnie minęło sto tygodni prowadzenia Polki w tym prestiżowym zestawieniu. Gratulacje płynęły do niej z całego świata. "Gratuluję Ci kolejnego wspaniałego turnieju i zdobytego trofeum, wykonujesz niesamowitą pracę. Mam nadzieję jednak, że za rok ten puchar trafi do mnie. Trzy godziny wspaniałego tenisa, mam nadzieję, że szybko zregenerujemy się do walki w następnym turnieju" - komplementowała pierwszą rakietę świata Aryna Sabalenka. Julia Putincewa w wyjątkowym gronie. Lepsze tylko trzy tenisistki Iga Świątek po triumfie w Mutua Madrid Open ma już na koncie aż 21 wygranych pojedynków w zawodach rangi WTA 1000. Wspominamy o tym nie bez powodu. Do grona najlepszych pod tym względem dołączyła niedawno zawodniczka będąca w końcówce czołowej pięćdziesiątki rankingu. Tuż za raszynianką (21 wygranych), Jeleną Rybakiną (15) oraz Daniele Collins (13) od wtorkowego popołudnia czai się już Julia Putincewa. Kazaszka pokonując Martinę Trevisan zanotowała triumf numer 12. Tę ciekawostkę statystyczną "sprzedało" konto OptaAce w serwisie X. 29-latka jest najniższej sklasyfikowaną tenisistką w rankingu WTA w tym zestawieniu i jej obecność to swego rodzaju zaskoczenie, ale też informacja, że w najbliższym czasie może zaskoczyć którąś z wyżej notowanych przeciwniczek. Na baczności musi się mieć zwłaszcza Iga Świątek. Jeżeli Polka oraz Kazaszka wygrają swoje najbliższe spotkania, to obie panie zmierzą się w 1/16 finału Internazionali BNL d'Italia. Starcie Igi Świątek z Julią Putincewą będzie wyjątkowe Zdecydowaną faworytką potencjalnego starcia jest reprezentantka Polski. Sam za siebie mówi bilans bezpośrednich pojedynków, który wynosi 3:0 na korzyść "Biało-Czerwonej". Co ciekawe, zawodniczki nigdy nie mierzyły się ze sobą na mączce. Dlatego właśnie najbliższy pojedynek będzie w pewnym sensie historyczny.