Polka jest już w ćwierćfinale wielkoszlemowego French Open na kortach Rolanda Garrosa, gdzie zmierzy się z Amerykanką Jessicą Pegulą. Jeżeli wygra, będzie to jej 33. kolejne zwycięstwo, a zatem Polka zacznie ścigać rekord Sereny Williams - 34 mecze bez porażki. Jak mówi jednak, stara się o tym myśleć jak najmniej. - Zewsząd słyszę pytania o rekord, o to ile mogę wygrać i kiedy przegram. Staram się zaakceptować już teraz fakt, że kiedyś przegram. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi - mówi w podcaście WTA Insider. - Głęboko wierzę w to, że sky is the limit oraz że mogę osiągnąć wiele, ale pomaga mi to, że nie patrzę za bardzo za siebie. Oszczędzam dzięki temu sporo energii. Jestem z tego bardzo dumna. W walce o ćwierćfinał Iga Świątek miała nieco problemów w pierwszym secie z młodą Chinką Zheng Qinwen. Pokonała ją jednak. Jak przyznaje, pomógł ją nieco niekonwencjonalny sposób. Zamiast skupiać się zbytnio na swej technice, wolała w tym czasie posłuchać Dua Lipa. - Nie było łatwo znaleźć rozwiązanie, znaleźć inną taktykę i zrobić coś inaczej, ponieważ nie byłam pewna, co robię źle - przyznaje. Zwycięstwo w Paryżu oznaczałoby, że Iga Świątek stałaby się pierwszą kobietą świata, która wygrała sześć kolejnych turniejów od czasów Belgijki Justine Henin w latach 2007-2008. Kiedy zagra Iga Świątek? Ćwierćfinałowy mecz Igi Świątek z Jessicą Pegulą we French Open odbędzie się w środę 1 czerwca około godz. 13.30. Transmisja w Eurosport, a relacja na żywo na sport.interia.pl.