Stało się to, czego można się było spodziewać po tym jaką formę prezentuje w tym roku Iga Świątek. Polka wygrała właśnie 12 mecz z rzędu, 21 w sezonie, który trwa niespełna trzy miesiące. Zrobiła to w trudnym momencie. Mimo że to dopiero druga runda turnieju grała już o niebagatelną stawkę. Wiadomo było, że jeśli wygra, to zapewni sobie pozycję numer 1 w rankingu WTA. Tylko dwa stracone gemy, ale pierwszy set bardzo zacięty Świątek wyszła na ten mecz świadoma celu, który ma do zrealizowania. Była niezwykle skoncentrowana, ale zarazem energiczna, wyglądała jakby nie mogła od dawna doczekać się tego pojedynku. Zaczęła spektakularnie - wygrała trzy pierwsze gemy, z czego dwóch inauguracyjnych straciła tylko jeden punkt. Zacięty był trzeci, w którym Szwajcarka miała aż pięć break pointów, ale nie wykorzystała żadnego z nich. To nie był jednak tak łatwy moment meczu jakby wskazywał na to wynik. Kolejne gemy były zacięte. W piątym Światek przegrywała 0:40, ale znów wyszła z opresji. Prowadziła 4:1. Kilka wymian było najwyższej klasy. Golubic starała się zaskakiwać rywalkę skrótami. Polka była nadzwyczaj czujna. Do końca seta obie tenisistki się przełamywały. Świątek uczyniła to dwukrotnie. A to oznaczało, że wygrała pierwszą partię 6:2. Set trwał 48 minut. Bez straty gema w drugim secie W poprzednim meczu tych zawodniczek - w Katarze przed miesiącem - Świątek po równie łatwo wygranym secie potem przeżyła kryzys i niespodziewanie przegrała kolejnego. W Miami nie dopuściła do tej sytuacji. Od razu przejęła inicjatywę, z każdym gemem grała coraz lepiej, dominowała na korcie, starała się wykorzystać najmniejszy błąd rywalki, szczególnie po słabszych drugich serwisach. Golubic z upływem czasu traciła nadzieję, frustrowała się, nie znajdowała argumentów, żeby przeciwstawić się świetnie grającej Polce. To był pokaz siły Igi Świątek. Set potoczył się bez szczególnej historii. Tenisistka z Raszyna nie dała Golubic żadnych szans, nie pozwoliła jej wygrać gema. Set trwał tylko 26 minut. Madison Brengle rywalką Świątek w trzeciej rundzie To jedno z najważniejszych zwycięstw w karierze 20-letniej tenisistki z Raszyna. Oznacza, że będzie numerem 1 po zakończeniu turnieju w Miami, w poniedziałek 4 kwietnia. Ale turniej trwa. W trzeciej rundzie rywalką Świątek będzie Madison Brengle. 31-letnia Amerykanka zajmuje 59. miejsce w WTA. W pierwszej rundzie pokonała Filipinkę Alexandrę Ealę, a w drugiej Liudmilę Samsonovą. Polka i Amerykanka grały ze sobą dwukrotnie. W 2018 roku u progu zawodowej kariery Świątek przegrała w Charleston 1:6, 1:6. Zrewanżowała się za tę porażkę w ubiegłym roku w Adelajdzie, wygrywając 6:3, 6:3. Mecz odbędzie się w niedzielę czasu lokalnego. Olgierd Kwiatkowski II runda WTA 1000 Miami Open (pula nagród 8 584 055 dol.) Iga Świątek (Polska, 2) - Viktorija Golubic (Szwajcaria) 6:2, 6:0