Przywitanie z Dubajem okazało się dla Huberta Hurkacza ciężką przeprawą. W pierwszej rundzie turnieju rangi ATP 500 pokonał Jana-Lennarda Struffa 7:6(5), 6:7(4), 7:6(6). Niemiec miał dwie piłki meczowe, ale to Polak zagra w kolejnej fazie imprezy. - Struff to świetny rywal, grał dzisiaj bardzo dobrze. Końcówka była dla mnie szczęśliwa. Próbowałem walczyć do ostatniego punktu, zawsze tak robię. Przeciwnik grał świetnie i to mogło pójść w dwie strony. Chciałem być agresywny, atakować i to się udało - mówił Hurkacz krótko po zakończeniu spotkania. Tak rywal zareagował po meczu z Hurkaczem. "Tenis potrafi być okrutny" Hubert Hurkacz zostaje w Dubaju. Po meczu dziękował polskim kibicom - Cały mecz musiałem być maksymalnie skupiony, bo rywal nie dawał mi żadnych szans na serwisie. Obroniłem ważne break pointy w trudnych momentach. Jestem zadowolony ze swojego występu i z podjętej walki - dodał wrocławianin. Na obiekcie w Dubaju pojawiło się wielu polskich kibiców. Gorąco zagrzewali "Hubiego" do walki, entuzjastycznie reagując po każdym wywalczonym przez niego punkcie. Później doczekali się podziękowań. Ostrzeżenie dla gwiazd tenisa. Organizatorzy wysłali specjalny komunikat - To było coś specjalnego. Dziękuję, to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Dziękuje wam z całego serca. Do zobaczenia w kolejnych meczach - zakończył wyraźnie usatysfakcjonowany Hurkacz. W drugiej rundzie (środa) rywalem Polaka będzie zwycięzca meczu Maximilian Marterer - Christopher O'Connell. Do ich bezpośredniego starcia dojdzie w Dubaju we wtorek.