- Iga w pierwszej połowie sezonu grała bardzo dużo. Odpoczynek w jej przypadku był wskazany. Z kolei Hubert potrzebuje dużo grania, zwłaszcza przy zmianie nawierzchni - zauważył Szymanik. Polskie gwiazdy tenisowe będą należały do grona faworytów. Mimo iż dla tenisistów znad Wisły naturalną nawierzchnią jest ceglana mączka, na której trenują od najmłodszych lat, to zarówno Iga, jak i Hubert mają na koncie sukcesy na wimledońskiej trawie. Świątek w 2018 roku wygrała turniej juniorek w singlu, a w ubiegłym roku dotarła do czwartej rundy. Z kolei Hurkacz przed rokiem zameldował się w półfinale. Po drodze ograł m.in. samego Rogera Federera. Wcześniej wyeliminował także Daniiła Miedwiediewa, z którym w niedzielę wygrał finałowy mecz na trawiastych kortach w Halle. Wrocławianin wyraźnie ma sposób na grę z Rosjaninem na tej nawierzchni. - Hubert w Halle zagrał doskonale. W finale set otwarcia miał wręcz idealny. W ogóle się nie mylił. A pamiętajmy, że Miedwiediew to nie jest przypadkowy zawodnik. Owszem nie jest genialny, ale bardzo solidny. Toteż wygrana Huberta z nim, na dodatek w finale, bardzo podbuduje Huberta przed startem Wimbledonu - podkreślił Szymanik. Tenis. Radosław Szymanik: Te elementy decydują na trawie Jego zdaniem bardzo dobrze się stało, że Hurkacz ten turniej wygrał na tydzień przed startem turnieju wielkoszlemowego. Teraz będzie miał kilka dni na odpoczynek przed jedną z najważniejszych imprez sezonu. Polacy wyraźnie lubią grać na londyńskiej trawie. W niedalekiej przeszłości Jerzy Janowicz zagrał tam w półfinale (2013 r.), a Łukasz Kubot wygrał tam turniej deblowy (2017) i osiągnął ćwierćfinał singla (2013). - Trawa to taka nawierzchnia, gdzie duże znaczenie ma mocny i dobry serwis oraz gra przy siatce. Stąd sukcesy naszych reprezentantów, którzy dobrze czują się w tych elementach gry - stwierdził były kapitan reprezentacji. Zwycięstwo Hurkacza w Halle pozwoliło mu na powrót do czołowej dziesiątki rankingu singlowego ATP.