Hurkacz w Kanadzie broni wielu punktów za finał z zeszłego roku. Wtedy przegrał w nim z Pablem Carrenem Bustą. Hiszpan nie broni tytułu, ponieważ jest kontuzjowany. W tym roku grę w Ameryce Północnej Polak zaczął jednak od falstartu. W pierwszym meczu w Waszyngtonie przegrał bowiem z Amerykaninem Michaelem Mmohem. Turniej w Toronto 26-letni wrocławianin zaczął jednak od pewnego zwycięstwa nad Aleksandrem Bublikiem. Kazach powiedział przy pożegnaniu, że nie chce już więcej spotykać się z naszym tenisistą. W środę Hurkacz w drugiej rundzie mierzył się z Kecmanoviciem, z którym nigdy wcześniej nie spotkał się w cyklu ATP na etapie turnieju głównego. Grali tylko w kwalifikacjach w Rzymie przed czterema laty i wtedy lepszy okazał się rywal. Trzęsienie ziemi u wielkiego rywala Huberta Hurkacza. To koniec Serb już w drugim gemie był w wielkich kłopotach, musiał bronić trzech break pointów, ale wyszedł z tej próby zwycięsko. W kolejnym Polak prowadził już 40:0 i wydawało się, że łatwo rozstrzygnie go na swoją korzyść, zrobiło się jednak nerwowo, rywal wygrał cztery punkty z rzędu, a potem miał jeszcze jedną szansę na przełamanie. Ostatecznie gem padł łupem wrocławianina. Tenis. Jedno przełamanie zadecydowało o pierwszym secie Następnie obaj zawodnicy wygrywali własne podania, jednak w 11. gemie Kecmanović stanął przed szansą na break pointy. Pierwszego Hurkacz obronił dobrym serwisem, ale przy drugim potrzebne było drugie podanie, a następnie Polak wyrzucił piłkę na aut. Serb serwował więc, aby zwyciężyć w pierwszym secie. I nie zmarnował okazji, wygrywając go 7:5. Wiktoria Azarenka poza turniejem. Pogromczyni Magdy Linette nawet nie zaczęła meczu Druga partia również toczyła się pod dyktando podających, z tym że nie było żadnych szans na przełamanie. Sytuacja zmieniła się w ósmym gemie. Po raz pierwszy mieliśmy równowagę, a potem także break pointa, którego wrocławianin od razu wykorzystał. Tym razem to nasz tenisista serwował więc, aby doprowadzić do wyrównania w setach. I zrobił to, choć po drodze nie obeszło się bez problemów, ponieważ Kecmanović miał break pointa. Hurkacz go obronił, a gema zakończył asem. Decydujący set odbywał się już po dyktando Polaka, który nie przegrał w nim żadnego gema. Hurkacz w trzeciej rundzie zagra albo z Carlosem Alcarazem, albo z Benem Sheltonem. Zdecydowanym faworytem tego pojedynku jest Hiszpan, czyli niedawny triumfator wielkoszlemowego Wimbledonu i numer jeden męskiego tenisa. II runda gry pojedynczej: Hubert Hurkacz (Polska, 15.) - Miomir Kecmanović (Serbia) 5:7, 6:3, 6:0