Faworytem tego spotkania, jak i całej imprezy, był Polak, który zajmuje 11. miejsce w rankingu ATP i był rozstawiony tutaj z "jedynką". Z Francuzem nigdy jednak wcześniej nie grał, a to był finał, więc jakiś stopień niepewności pozostawał. Początek należał jednak do "Hubiego". Ten w czwartym gemie przełamał podanie rywala, po chwili wychodząc na prowadzenie 4:1. Bonzi, 60. tenisista ATP, wrócił jednak do gry w siódmym gemie, odrabiając straty. Hurkacz w kolejnym gemie znowu przełamał Francuza, by następnie zakończyć seta przy własnym serwisie (6:3). W drugiej partii obaj zawodnicy utrzymywali podanie. W siódmym gemie Polak miał dwie okazje na przełamanie, ale 26-letni Francuz, urodzony w Nimes, nie stracił serwisu. Bardzo nerwowo, z punktu widzenia "Hubiego", zrobiło się w 12. gemie. Nasz tenisista serwował, aby pozostać w secie, ale musiał bronić trzech break pointów. Na szczęście to mu się udało i doszło do tie-breaku. W nim od początku przewagę posiadał Hurkacz, który szybko objął prowadzenie 3-0, i nie oddał prowadzenia do końca, zwyciężając w partii 7-4 i w całym meczu. Tenis. Hubert Hurkacz nie miał łatwej przeprawy w Maryslii 26-letni wrocławianin w pierwszej rundzie w Marsylii miał tzw. wolny los. W drugiej (1/8 finału) wygrał ze Szwajcarem Leandrem Riedim 4:6, 6:3, 6:2, a w ćwierćfinale stoczył zacięty bój ze Szwedem Mikaelem Ymerem. Pokonał go 6:3, 3:6, 7:6 (8-6), broniąc w tie-breaku piłkę meczową. W półfinale wygrał z Kazachem Aleksandrem Bublikiem 6:4, 7:6 (7-4). To szósty finał w karierze wygrany przez Hurkacza. Pierwsze zwycięstwo zanotował w 2019 roku w Winston-Salem. W sezonie 2021 triumfował w Delray Beach, Miami i Metz, a w ubiegłym zwyciężył w Halle. Podopieczny trenera Craiga Boyntona jeden finał też przegrał - w sierpniu 2022 w Montrealu. W najnowszym rankingu ATP Hurkacz pozostanie na 11. miejscu. Z kolei Bonzi awansuje na 45. pozycję. Finał w Marsylii: Hubert Hurkacz (Polska, 1.) - Benjamin Bonzi (Francja) 6:3, 7:6 (7-4)