Hubert Hurkacz swój ostatni mecz rozegrał miesiąc temu - 2 listopada w Paryżu przegrał 5-7, 1-6 z późniejszym sensacyjnym triumfatorem turnieju WTA 1000 Holgerem Rune. Polak tym samym zaprzepaścił szansę na grę w kończącym sezon ATP Finals w Turynie - został tylko drugim rezerwowym, ale na korcie nie pojawił się ani razu. Ostatecznie sezon zakończył na dziesiątej pozycji w rankingu, w ostatniej chwili minimalnie wyprzedzając Rune. Trzy miliony do podziału, ogromne pieniądze w Arabii Saudyjskiej! Przerwa urlopowa najlepszego polskiego tenisisty nie trwała jednak długo. Dziś organizatorzy towarzyskiego turnieju Diriyah Tennis Cup poinformowali, że stawkę dwunastu zawodników uzupełnią: Włoch Matteo Berrettini oraz właśnie Hubert Hurkacz. Rywalizacja odbędzie się na obrzeżach Rijadu w Arabii Saudyjskiej już w najbliższy czwartek, piątek i sobotę. A jest o co walczyć! Pula nagród całego turnieju wynosi aż trzy miliony dolarów, zwycięzca dostanie równy milion, finalista pół miliona, a półfinaliści - po 250 tys. Stawka jest zaś doborowa - w Arabii Saudyjskiej pojawi się aż pięciu graczy z TOP 10 listy ATP - oprócz Hurkacza będą to: Stefanos Tsitsipas, Daniił Miedwiediew, Andriej Rublow czy Taylor Fritz. Zagra również wracający po kontuzji Alexander Zverev, groźny Cameron Norrie czy byłe gwiazdy, jesienią pokazujące już niezłą formę: Dominic Tiem i Stan Wawrinka. - Gra w takich turniejach, jak ten, to świetna okazja do sprawdzenia się w starciach z najlepszymi zawodnikami świata. Pomaga ci zobaczyć, co jeszcze powinieneś poprawić w swojej grze poza sezonem, a do stycznia jest właśnie na to czas - mówi Hurkacz, cytowany przez stronę tuirnieju. Hurkacz o punkty zagra już w Nowy Rok - United Cup Polak sezon rankingowy rozpocznie 1 stycznia - wtedy zagra swój mecz z Aleksandrem Bublikiem w Brisbane, gdy Polska zmierzy się z Kazachstanem w turnieju United Cup. Z kolei 16 stycznia rozpocznie się Australian Open, które będzie pierwszym turniejem Wielkiego Szlema w 2023 roku. Hurkacz będzie mógł wtedy zyskać sporo punktów do rankingu, bo tegoroczna edycja rywalizacji w Melbourne zupełnie mu nie wyszła. Już w drugiej rundzie gładko przegrał z Francuzem Adrianem Mannarino.