Cztery razy grał dotąd Hubert Hurkacz z Novakiem Djokoviciem i czterokrotnie przegrał. Serb zawsze okazywał się przeciwnikiem niewygodnym - czy to na wielkich turniejach wielkoszlemowych w Wimbledonie i Paryżu w 2019 roku, czy to w ATP Masters w Paryżu w 2021 roku, czy wreszcie rok temu w Madrycie, gdzie obaj spotkali się w ćwierćfinale. Tak jak teraz podczas turnieju w Dubaju. Hubert Hurkacz jako szósta rakieta imprezy doszedł do tej fazy z pewnymi problemami, jakie już w pierwszej rundzie sprawił mu Rosjanin Aleksandr Szewczenko. Zastąpił on Andy Murraya i omal nie wyeliminował Polaka z turnieju. Potem Hurkacz zwyciężył już innego Rosjanina Pawła Kotowa. No ale przecież i Novak Djoković miał w Dubaju problemy! Czech Tomáš Macháč zmusił go do zagrania trudnego tie-breaka również w pierwszej rundzie i też niewiele brakowało, by z kolei pierwsza rakieta imprezy wyleciała z turnieju już na tak wczesnym etapie. Hubert Hurkacz wolno się rozkręcał Polak rozpoczął starcie z Novakiem Djokoviciem bardzo niemrawo. Dominacja Serba na początku meczu była bardzo wyraźna i dopiero przy stanie 1-3 polski tenisista zaczął grać lepiej. Czas pracował na jego korzyść, ale po przegraniu pierwszego seta 3-6, równiejszą walkę z serbskim mistrzem nawiązał dopiero w secie drugim. Znakomity był zwłaszcza gem wygrany przez Polaka na 4-3. Hubert Hurkacz grał wtedy kapitalnie, z przewagi Djokovicia nic już nie zostało, jednakże Polak cały czas miał jeden set straty. Obaj przeciwnicy razili się mocnymi, wygrywającymi serwisami i dzięki temu gemy kolejno padały ich łupem. Przy stanie 5-4 dla Polaka serbski mistrz przegrał dwie pierwsze piłki przy swoim serwisie. Pierwszy raz otworzyła się taka szansa dla Hurkacza. Nie została jednak wykorzystana - Djoković wygrał cztery kolejne wymiany i wyrównał na 5-5. Djoković poszedł za ciosem i miał dwie piłki na złamanie serwisu Polaka. Hurkacz jednak uderzył potężnym asem, już siódmym w tym meczu i zmusił Serba do błędu. Od tej pory widzieliśmy popis wspaniałych serwisów, returnów i wymian, bodaj najlepszych w całym spotkaniu. Novak Djoković miał sporo szans na przełamanie serwisu polskiego rywala i w końcu jedną wykorzystał. To był przełom. Po niespełna półtorej godziny walki Djoković wykorzystał już okazję, z 6-5 doprowadził do 7-5 i wyeliminował Huberta Hurkacza. To była piętnasta wygrana Serba z rzędu.