Wtorkowe spotkanie w stolicy Stanów Zjednoczonych trwało prawie trzy godziny i zakończyło się sensacyjnym wynikiem. Pierwszy set należał do Mmoha, który dwa razy przełamał podanie rywala (w pierwszym i dziewiątym gemie). W drugim nie było przełamań, za to Hurkacz obronił piłkę meczową i okazał się lepszy w tie-breaku. Decydująca partia również była wyrównana, choć zawodnicy odbierali sobie serwis. W 10. gemie, tym razem Amerykanin obronił trzy piłki meczowe, a w następnym tie-breaku to on był górą. Polak nie ma dobrych wspomnień z Waszyngtonu. Przed rokiem także odpadł już w pierwszym meczu singla, a jego pogromcą był Fin Emil Ruusuvuori. Magdalena Fręch zagrała ze "szczęśliwą przegraną". I nie miała szczęścia Wrocławianin nigdy wcześniej nie grał z Mmohem, a ten we wtorek potrafił prezentować się jak równy z równym, mimo dzielącej ich przepaści w rankingu ATP. Kiedy ostatnio Hurkacz przegrywał z takim nisko notowanym zawodnikiem? Trzeba się cofnąć do października zeszłego roku i starcia z Dominikiem Thiemem (132.). Wtedy Polak okazał się gorszy po trzysetowej batalii, ale przecież Austriak to znane tenisowe nazwisko, triumfator US Open 2020 i była trzecia rakieta świata. Tenis. Hubert Hurkacz już przegrywał z tenisistami spoza "100" rankingu ATP Z kolei w październiku 2021 wrocławianin uległ Andy'emu Murrayowi (156.), również po trzysetowym meczu, w Wiedniu. Tylko że Brytyjczyk to jeszcze większa gwiazda od Thiema. Nie tylko był liderem zestawienia wśród panów, ale także wygrał trzy turnieje wielkoszlemowe. Tak więc, żeby odszukać "prawdziwego" tenisistę, plasującego się tak nisko w rankingu, musimy się cofnąć do igrzysk olimpijskich w Tokio. Hurkacz przegrał w drugiej rundzie gry pojedynczej z innym Brytyjczykiem Liamem Broadym (143.). Natomiast jeśli chodzi o turnieje ATP, to w grę wchodzi Szwajcar Dominic Stricker (335.) i impreza w Stuttgarcie, również w 2021 roku. Wielka niespodzianka. Młoda zawodniczka lepsza od byłej "jedynki" Polak nie zakończył jednak udziału w turnieju w Waszyngtonie. Występuje w grze podwójnej, gdzie już jest w drugiej rundzie, a tam, w parze z Amerykaninem Francesem Tiafoe, zmierzy się z Brytyjczykiem Lloydem Glaspoolem i Finem Harrim Heliovaarą. Wrocławianin po turnieju w Waszyngtonie zagra w Toronto (7-13 sierpnia), a następnie w Cincinnati (13-20 sierpnia). Zwieńczeniem maratonu w Ameryce Północnej będzie wielkoszlemowy US Open w Nowym Jorku (28 sierpnia-10 września).