To miało być jedno z najciekawszych wydarzeń pierwszej rundy. 26-letni wrocławianin jest wschodzącą gwiazdą tenisa, natomiast 35-letni Szkot powoli zmierza ku końcowi kariery, ale jeszcze pokazuje, że stać go na wiele. W tym sezonie Murray udowodnił to w wielkoszlemowym Australian Open. W Melbourne odpadł co prawda w trzeciej rundzie, ale w dwóch poprzednich zanotował wygrane po pięciosetowych maratonach, pokonując Włocha Matteę Berrettiniego i Australijczyka Thanasiego Kokkinakisa. W ubiegłym tygodniu dotarł natomiast do finału imprezy w Dausze, po drodze pokonując m.in. Niemca Alexandra Zvereva. W decydującym meczu Szkot musiał jednak uznać wyższość Rosjanina Daniiła Miedwiediewa. Tenis. Hubert Hurkacz jednak nie zagra z Andym Murrayem Teraz miał wystąpić w Dubaju, a los w pierwszej rundzie na jego drodze postawił Hurkacza. Polak zanotował w miarę dobry początek sezonu. Był w czwartej rundzie Australian Open, a w niedzielę triumfował w turnieju ATP w Marsylii. To szósta impreza z tego cyklu wygrana przez wrocławianina. Okazuje się jednak, że Hurkacz nie zagra z Murrayem. Nazwisko 35-latka zniknęło bowiem z drabinki turniejowej, a w zamian nasz tenisista zmierzy się ze "szczęśliwym przegranym" Szewczenką.