W ubiegłym roku Hurkacz wygrał tylko jeden mecz w trwającym dwa miesiące cyklu turniejów na mączce. Stało się to właśnie w Monte Carlo. Potem przyszły porażki w pierwszych rundach w: Madrycie, Rzymie i Roland Garrosie. Wrocławianin wyrównał ten bilans, a to znaczy, że dzięki każdemu kolejnemu zwycięstwu będzie mu przybywało punktów w rankingu. Pewny serwis Hurkacza w pierwszym secie Z Boliwijczykiem, który jest specjalistą od gry na ziemi, sklasyfikowanym pod koniec pierwszej setki rankingu ATP, Hurkacz miał na początku trudną przeprawę. Długo nie był w stanie przełamać serwisu rywala, choć już w pierwszym gemie miał cztery break pointy. Dokonał tego w końcu w 11 gemie. Przez cały okres tej gry serwował bardzo dobrze. Ani razu nie bronił się przed przełamaniem, zagrał pięć asów (przeciwnik ani jednego), miał 80 procentową skuteczność zarówno pierwszego jak i drugiego podania. Polak pewnie wygrał więc pierwszą część meczu 7:5. Set trwał 49 minut. Chwile niepokoju w drugim secie Drugi zaczął w sposób idealny. Od razu wygrał gema przy serwisie Delliena. Chwilę później Boliwijczyk po raz pierwszy doprowadził do stanu równowagi podczas podania Hurkacza. Wrocławianin pewnie się wybronił - było 2:0. Mecz toczył się dalej przy przewadze polskiego tenisisty. Wspierany przez licznie zgromadzoną polską publiczność w Monte Carlo Country Club grał pewnie, popisał się kilkoma efektownymi zagraniami, jego przewaga nie podlegała dyskusji. Wydawało się, że Hurkacz pewnie zmierzał do zwycięstwa. W połowie seta niespodziewanie dal się jednak pokonać Dellienowi przy własnym gemie serwisowym. Nic tego nie zapowiadało, bo wygrywał 30:0, ale wszystkie punkty zdobył już Boliwijczyk. Było 4:4. To była pierwsza chwila niepokoju w tym secie. Hurkacz bardzo agresywnie zaczął grać w kolejnym gemie i natychmiast odrobił stratę przełamania. Wyszedł na prowadzenie 5:4 i miał podanie. Dellien walczył do końca i znowu poważnie zagroził wyżej notowanemu rywalowi. Wypracował sobie trzy okazje do przełamania serwisu Hurkacza i pozostania w meczu. Za trzecim razem był naprawdę blisko - miał otwarte pól kortu i łatwą piłkę na forhend. Dellien jednak zagrał w aut. Ze wściekłości rzucił rakietę o kort. Hurkacz pewnie wygrał potem dwa punkty, drugi set i cały mecz. Kto kolejnym rywalem Polaka? W drugiej rundzie Polak zagra ze zwycięzcą wtorkowego spotkania Pedro Martinez (Hiszpania) - Ugo Humbert (Francja). Hurkacz ponownie wyjdzie więc na kort w środę. Transmisje turnieju w stacjach Polsatu Sport I runda turnieju ATP Masters 1000 Monte Carlo Open (pula nagród 5 415 410 dol.) Hubert Hurkacz (Polska, 11) - Hugo Dellien (Boliwia) 7:5, 6:4.