Hurkacz rozegrał w Toronto dopiero jedno spotkanie, gdyż jako rozstawiony z numerem siódmym w pierwszej rundzie miał "wolny los", a drugą przeszedł bez gry, ponieważ Japończyk Kei Nishikori wycofał się z imprezy z powodu kontuzji ramienia. Z 42. w rankingu światowym Basilaszwilim 13. w tym zestawieniu Polak stoczył długi i wyrównany pojedynek. W pierwszej partii nie utrzymał przewagi, jaką wypracował odskakując na 3:1, później nie wykorzystał dwóch setboli przy prowadzeniu 5:4, a kolejnego w tie-breaku, gdy wygrywał 7-6. Trzy kolejne punkty zdobył pięć lat starszy Gruzin i zwyciężył 9-7. Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - Sprawdź! W drugim secie decydujące okazało się przełamanie serwisu na korzyść 24-letniego wrocławianina już w pierwszym gemie i skończyło się 6:4. Z kolei w rozstrzygającej odsłonie Hurkacz wyszedł na 3:1, a że w drugim kolejnym secie nie stracił własnego podania, to wygrał 6:4 i całe spotkanie, które trwało dwie godziny i 38 minut. Hubert Hurkacz - to zadecydowało W pierwszym pojedynku obu graczy Polakowi bardzo pomógł serwis - posłał aż 22 asy, popełniając przy tym pięć podwójnych błędów. W przypadku Gruzina te wskaźniki to, odpowiednio, 11 i 8. Polak dobrze się też prezentował w sytuacjach zagrożenia, gdyż obronił sześć z siedmiu breakpointów. W całym meczu zdobył 118 punktów, o 10 więcej niż przeciwnik. Basilaszwili to zwycięzca pięciu imprez ATP, ale w ćwierćfinale poprzeczka powędruje wyżej, gdyż po drugiej stronie siatki stanie Miedwiediew. Wicelider światowego rankingu w 1/8 finału uporał się z Australijczykiem Jamesem Duckworthem 6:2, 6:4. Rosjanin dostanie szansę, by zrewanżować się Hurkaczowi za bolesną porażkę w pięciu setach w 1/8 finału wielkoszlemowego Wimbledonu, w którym Polak później pokonał Rogera Federera i ostatecznie zakończył na półfinale. Hubert Hurkacz - Daniił Miedwiediew Urodzony w Moskwie, a zameldowany na stałe - podobnie jak Hurkacz - w Monte Carlo Miedwiediew wygrał do tej pory 11 turniejów ATP, w tym dwa w tym roku - w Marsylii i na Majorce. Polski tenisista, który urodził się dokładnie rok później (obaj są z 11 lutego), ma w dorobku trzy tytuły, w tym także dwa tegoroczne - z Delray Beach i Miami. Po Wimbledonie obaj wystąpili w turnieju olimpijskim w Tokio i obaj nie odnieśli sukcesu. Polak odpadł w 1/16 finału, a Rosjanin w ćwierćfinale, choć wcześniej miał spore problemy zdrowotne, wynikające z panującego w stolicy Japonii upału. Mecz Hurkacza z Miedwiediewem zaplanowano na godz. 1 w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego. Transmisja w Polsacie Sport. pp/