Hurkacz w ostatnich tygodniach nie miał najlepszej passy. Polski tenisista szybko pożegnał się z Australian Open, a turniej w Montpellier zakończył już na pierwszym spotkaniu. W Rotterdamie grał o przełamanie złej passy z 32-letnim Francuzem Adrianem Mannarino. Pierwszy set nie rozpoczął się dla Hurkacza najlepiej, bo już przy drugim serwisie dał się przełamać rywalowi. Na szczęście, to podziałało na Polaka motywująco. Hurkacz wygrał cztery kolejne gemy, doprowadzając do stanu 5:2.Ostatecznie pierwszy set zakończył się wygraną naszego zawodnika 6:3.Drugi set miał bardzo emocjonujący przebieg. Mannarino w pewnym momencie prowadził już 4:1, ale Hurkacz odrobił straty i doprowadził do stanu 4:4. Później polski tenisista obronił dwie piłki setowe przy stanie 4:5 i w kolejnych gemach doprowadził go tie-breaku. W nim wszystko długo układało się po myśli Hurkacza. Polak wyszedł na prowadzenie 6-2, ale nie zdołał wykorzystać czterech kolejnych piłek meczowych. Udało mu się to dopiero za piątym razem, ostatecznie wygrywając tie-break 8-6.Hubert Hurkacz - Adrian Mannarino 6:3, 7:6 (8-6) WG