Partner merytoryczny: Eleven Sports

Historyczne zwycięstwo, a potem takie słowa Fręch. Spora konsternacja

Ostatnie tygodnie są dla Magdaleny Fręch niczym wyjęte z bajki. We wrześniu po raz pierwszy w swojej karierze triumfowała podczas turnieju z cyklu głównego WTA, gdy okazała się najlepsza podczas imprezy w Guadalajarze. Teraz 26-latka rywalizuje już w chińskim "tysięczniku" i w środę zaliczyła kolejny kamień milowy w swojej karierze. Jej słowa wypowiedziane tuż po zwycięstwie nad Emmą Navarro mogły jednak zdziwić kibiców.

Magdalena Fręch
Magdalena Fręch/ULISES RUIZ/AFP/East News/East News

Magdalena Fręch okazała się lepsza od Emmy Navarro po trzysetowym thrillerze. Tym samym świetny okres Polki trwa, choć w samym środowym meczu przydarzyło się jej sporo błędów.

Sen Magdaleny Fręch trwa. Pierwsze takie zwycięstwo w karierze

Końcówka sezonu jest świetna w wykonaniu Magdaleny Fręch. Już pod koniec lipca była blisko ważnego zwycięstwa, ale w finale Prague Open uległa rodaczce, Magdzie Linette (2:6, 1:6). Na swój przełomowy moment łodzianka musiała poczekać jeszcze kilka tygodni. We wrześniu wzięła udział w turnieju w Guadalajarze, który okazał się dla niej kluczowy. 26-latka zdołała bowiem go wygrać po finale z Olivią Gadecki. Dla Fręch było to pierwsze zwycięstwo w turnieju z głównego cyklu WTA. Ten triumf miał niebagatelne znaczenie. W głównej mierze to w jego wyniku Polka trafiła do pierwszej 30-tki rankingu WTA, gdzie obecnie plasuje się na rekordowo wysokim, 27. miejscu.

A w środę tenisistka osiągnęła kolejny kamień milowy. W drugiej rundzie turnieju w Wuhan czekał ją pojedynek z Emmą Navarro. Amerykanka, sklasyfikowana na ósmej lokacie w rankingu, była faworytką starcia, ale po trzech setach poległa. Dla Fręch było to pierwsze zwycięstwo nad rywalką z czołowej dziesiątki rankingu WTA.

Fręch wygrała wojnę nerwów i zaskoczyła wypowiedzią. "To mój najlepszy mecz w tym roku"

Zwycięstwo Fręch nad wyżej notowaną rywalką musi cieszyć - zarówno samą tenisistkę, jak i wszystkich fanów w Polsce. Fakty są jednak takie, że w środowym pojedynku ewidentnie widać było, jak bardzo obie zawodniczki są już zmęczone sezonem. Zwłaszcza drugi set był klasyczną "grą błędów". Dość powiedzieć, że na dziewięć gemów tylko dwa padły łupem serwującej. Łodzianka w wypowiedzi "na gorąco" miała jednak nieco inne spojrzenie na ten mecz.

To była świetna batalia, bardzo trudny mecz. Myślę, że zagrałam jeden z najlepszych meczów w tym roku, na pewno. Próbowałam zachować spokój w trakcie tych dwóch godzin. To moje pierwsze zwycięstwo z rywalką z topowej dziesiątki, więc jestem bardzo szczęśliwa

~ powiedziała Fręch przed kamerą

"Gra bardzo agresywnie, ma świetne uderzenie. Często zmienia rytm, więc było bardzo ciężko. Przy tym zachowywała spokój, więc nie wiedziałam, jak wyprowadzić ją z równowagi. Mecz był bardzo równy. Cieszę się, że zachowałam spokój w ważnych momentach" - dodała jeszcze, komplementując rywalkę.

26-latka swój pojedynek w trzeciej rundzie turnieju w Wuhan rozegra już w czwartek 10 października.

Sabalenka pokonuje Navarro w dwóch setach i awansuje do drugiego z rzędu finału US Open/AP/© 2024 Associated Press
Magdalena Fręch/Mike Stobe / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP
Emma Navarro/LU BINGHUI / XINHUA / Xinhua via AFP/AFP
Magdalena Fręch/MARTIN KEEP / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem