- Jestem bardzo szczęśliwa. Nie sądziłam, że uda mi się pokonać Martinę, która zawsze była moją ulubioną zawodniczką, a teraz jest jeszcze bardziej - powiedziała Dementiewa. To pierwsze zwycięstwo Rosjanki w cyklu WTA od turnieju w Hasselt w 2004 roku, a piąte w ogóle. - Jeszcze nigdy nie wygrałam w finale seta do zera, zdarzyło mi się natomiast przegrać w takim stosunku. Dzisiejsze spotkanie stało na dobrym poziomie i "suchy" wynik nie oddaje całego przebiegu - dodała Dementiewa. Hingis miała w niedzielę szansę wygrać turniej w Tokio po raz piąty. Poprzednio zwyciężała tutaj w 1997, 1999, 2000 i 2002 roku. To był jej, do tej pory, ostatni turniej wygrany w karierze. Finał Jelena Dementiewa (Rosja, 2.) - Martina Hingis (Szwajcaria) 6-2, 6-0