Trudno byłoby wyobrazić sobie bardziej emocjonujące zestawienie na finał męskiej gry pojedynczej na Wimbledonie. Siedmiokrotny triumfator zmierzy się bowiem z obrońcą tytułu - z którym zresztą przegrał przed rokiem w finale. Znany z ciętego języka Novak Djoković jest pełen uznania dla swojego najbliższego przeciwnika. Wiek to tylko liczba? O tym świadczy forma Djokovicia Niewiele ponad miesiąc temu wydawało się prawdopodobne, że Novak Djoković nie weźmie udziału w tegorocznej edycji Wimbledonu. Był już w ćwierćfinale French Open, gdy musiał poddać mecz z Casperem Ruudem z powodu kontuzji. Między dwoma wielkimi turniejami 37-latek przeszedł operację kolana, więc obawy kibiców były niebezpodstawne. Tymczasem Serb - po raz kolejny w swojej karierze - udowodnił, jak fantastycznym jest sportowcem. Nie tylko wziął udział w londyńskiej imprezie, ale bez większych problemów zameldował się w finale. Tylko dwóch rywali zdołało choćby urwać mu seta. W półfinale nie dał zaś szans Lorenzo Musettiemu, wygrywając 3:0 (6:4, 7:6, 6:4). Djoković pełen uznania dla niedzielnego rywala. Alcaraza stać na powtórkę sprzed roku? Djoković zawsze świetnie radził sobie w Londynie. Ma na koncie aż siedem zwycięstw podczas Wimbledonu. W 2023 roku awansował do finału, broniąc jednocześnie tytułów z dwóch poprzednich lat. Tam jednak na drodze stanął mu młodziutki Carlos Alcaraz, który po pięciosetowym boju przejął tron po starszym koledze po fachu. Wszystko wskazuje na to, że najbliższe lata będą należały do Hiszpana. W wieku 21 lat ma już na koncie trzy zwycięstwa podczas Wielkich Szlemów, z czego ostatnie miało miejsce miesiąc temu podczas French Open. Fantastyczne umiejętności Alcaraza potwierdził przed nadchodzącym finałem sam Djoković. Serb znany jest z ciętego języka i nieraz wolał iść na wojnę z przeciwnikiem, niż go docenić. To jeszcze uwydatnia osiągnięcia Alcaraza, który postara się drugi raz z rzędu pokonać jednego z najlepszych tenisistów w historii w finale londyńskiego turnieju. Wielki finał Wimbledonu rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15:00. Już zapraszamy na relację na żywo, do której link znajduje się poniżej.