Tsitsipas w sobotę rozpoczął udział w turnieju w stolicy Włoch. 25-latek w pierwszej rundzie miał "wolny los", a w kolejnej zmierzył się ze Struffem. I już początek tego spotkania wywołał trzęsienie ziemi. Grek przegrał bowiem od razu swoje podanie, a potem podszedł do reklamy, którą zaczął uderzać z całej siły rakietą. Doszło to tego, że ta wbiła się w nią i nie chciała wyjść. Sprzęt zawodnika został doszczętnie zniszczony. Ostatecznie pierwszy set zakończył się dopiero po tie-breaku, ale w nim zdecydowanie lepszy był Niemiec, który stracił tylko punkt. W kolejnych dwóch partiach wygrał jednak Tsitsipas, zapewniając sobie awans do trzeciej rundy, w której zmierzy się z Brytyjczykiem Cameronem Norriem. Po spotkaniu z Niemcem Grek przyznał, że zmagał się z "wieloma emocjami" podczas tej rywalizacji. Tenis. Stefanos Tsitsipas nie wie, co robił na korcie "Naprawdę nie mogę uzmysłowić sobie, co zaszło. Było dużo skupienia, dużo emocji, dużo walki" - tłumaczył tenisista z Aten. "Nie wiem, co zadziałało, a co nie. Po prostu próbowałem wygrać mecz, a wynik przerósł moje oczekiwania. Udało mi do niego wrócić i pokonać trudne chwile" - dodał. Pojedynek Tsitsipasa ze Struffem trwał dwie godziny i 31 minut. "Czułem się na nim naprawdę zagubiony i czegoś takiego nie doświadczyłem od dawna. Naprawdę trudno było sobie poradzić z takimi emocjami i nie sądzę, żebym kiedykolwiek w życiu grał w meczu, który wywołałby tak wiele negatywnych emocji, które mną targały - to była bardzo trudna i dziwna sytuacja" - tłumaczył. "Muszę poprawić swoje nastawienie przed meczami. Nie byłem skupiony, nie skoncentrowałem się. Muszę zaczynać spotkania trochę mocniej, znaleźć swój rytm" - mówił. Niedawno Tsitsipas wygrał swój pierwszy turniej w tym roku, w Monte Carlo, gdzie triumfował już trzeci w karierze, a w sumie ma na koncie 11 tytułów, z czego pięć na "mączce". Tenis. Wpływ na zachowanie Tsitsipasa miało rozstanie z Paulą Badosą? 'Wiem, że jestem dobry na kortach ziemnych, więc mam nadzieję, że mogę się poprawić i przystąpić do następnego meczu silniejszy" - stwierdził Grek. Być może wpływ na zachowanie Tstitsipasa w pojedynku ze Struffem miały ostatnie wydarzenia w życiu prywatnym, ponieważ on i tenisistka Paula Badosa ogłosili, że już nie są parą. "Po dokładnym rozważeniu i wielu wspólnie spędzonych chwilach Stefanos i ja zdecydowaliśmy się polubownie rozstać. Przebyliśmy podróż wypełnioną miłością i nauką, a jako przyjaciele obdarzeni ogromnym wzajemnym szacunkiem decydujemy się teraz podążać własnymi ścieżkami. Jesteśmy wdzięczni za wsparcie naszych przyjaciół, rodziny i wszystkich, którzy byli częścią naszej historii. Wkraczając w nowy rozdział naszego życia, nadal życzymy sobie wzajemnie wszystkiego najlepszego we wszystkich naszych poczynaniach" - przekazała Hiszpanka.