Berrettini w karierze był już w finale Wimbledonu i turnieju rangi 1000 w Madrycie, wygrał siedem imprez ATP, ale ostatnio miał przerwę. Wszystko z powodu urazu stopy. Wrócił na korty nie tak dawno, kiedy pojawił się w challengerze w Phoenix. Zaprezentował się w nim z dobrej strony, dochodząc do finału, w którym przegrał z Portugalczykiem Nuno Borgesem. Teraz sprawdzał się już w poważniejszym gronie, w Miami, gdzie w pierwszej rundzie jego rywalem był Murray. Włoch zaczął dobrze, wygrał pierwszego seta 6:4, więc był już w połowie drogi. Druga partia odbywała się jednak pod dyktando Szkota, który prowadził 5:2. W tym momencie serwował Berrettini. Ten, między pierwszym a drugim podaniem zachwiał się, o mało nie upadając, podtrzymując się na rakiecie, żeby po prostu się nie przewrócić. Po chwili ruszył w kierunku swojego miejsca. W jego kierunku ruszyli sędzia i Murray. Tenis. Huber Hurkacz zaczyna od drugiej rundy Berrettini narzekał na zawroty głowy i poprosił o pomoc lekarską, której mu udzielono, zmierzono mu m.in. ciśnienie. Po kilkominutowej przerwie wrócono do gry. Ostatecznie Włoch przegrał drugą partię 3:6, a decydującą 4:6. Tym samym Szkot został trzecim aktywnym tenisistą, który w Miami odniósł 30 meczowych zwycięstw. Pozostała dwójka to Serb Novak Djoković i Hiszpan Rafael Nadal. W drugiej rundzie Murray zmierzy się z Argentyńczykiem Tomasem Martinem Etcheverrym (29.). Natomiast do drugiej rundy udział w turnieju w Miami rozpocznie Hurkacz. Polak, triumfator tej imprezy z 2021 roku w w grze pojedynczej i 2022 w deblu, czeka na rywala. Będzie nim albo Kolumbijczyk Daniel Galan, albo reprezentant Kazachstanu Aleksandr Szewczenko.