Temat zarobków tenisie wraca jak bumerang. Panie jakiś czas temu postanowiły przerwać milczenie w sprawie płac. Swoje zdanie wyraziła między innymi Iga Świątek, która domaga się równego traktowania zawodników i zawodniczek. "Chciałabym zobaczyć, jak WTA się rozwija, zyskuje na popularności, zmniejsza panujące różnicę między WTA i ATP pod względem nagród pieniężnych. To zapewne wpłynie na atrakcyjność dyscypliny. Nasz tenis budzi te same emocje, co ATP. Jest też coś, co można znaleźć w kobiecym tenisie, czego nie znajdziesz w ATP" - mówiła reprezentantka Polski podczas turnieju w Dubaju. Słowa raszynianki nie przeszły bez echa, bowiem jak doniosły media, szykują się zmiany w kwestii zarobków. WTA ogłosiło, że pula nagród ma być stopniowo wyrównana do tej, która jest w ATP. Nie ma jednak co popadać w huraoptymizm, bowiem do całkowitej równości jeszcze daleka droga. Nie wszyscy jednak opowiadają się za zmianami. Jest reakcja sztabu na sukces Igi Świątek i Tomasza Wiktorowskiego. Humory dopisują Gwiazdor powiedział, co myśli ws. pieniędzy w tenisie. Tak zareagował na wcześniejsze apele Igi Świątek Nick Kyrgios kilka dni temu ogłosił, że nie pojawi się na starcie wielkoszlemowego Australian Open. Powód jego nieobecności? Problemy zdrowotne. Sportowiec za pośrednictwem mediów społecznościowych ujawnił bolesną prawdę. "Miałem naprawdę ciężki rok z powodu kontuzji. Przeszedłem operację kolana i wróciłem trochę za wcześnie, co spowodowało trochę komplikacji, a potem miałem problemy z nadgarstkiem. To dla mnie bardzo rozczarowujący okres. Nie będę mógł wziąć udziału w Australian Open 2024. Oczywiście, to łamiąca serce wiadomość. Mam tam mnóstwo niesamowitych wspomnień i naprawdę chcę wrócić do grania na najwyższym poziomie" - przekazał. Korzystając z wolnego czasu rywal Huberta Hurkacza postanowił skomentować publicznie doniesienia na temat równości w zarobkach tenisistów. On w przeciwieństwie do Igi Świątek chciałby, aby nic się w tej kwestii się nie zmieniło. Swoje stanowisko argumentuje rozbieżnością w czasie trwania meczów. Kluczowa decyzja Świątek przed Australian Open. W ślad za nią poszła jej wielka rywalka