Wielkoszlemowy US Open okazał się przełomowy w kolejnym etapie kariery Karoliny Muchovej. To właśnie w Nowym Jorku zawodniczka naszych południowych sąsiadów odnalazła formę po długiej kontuzji nadgarstka. Przez blisko 10 miesięcy była wyłączona z rozgrywek, ale wszyscy zdawali sobie sprawę, że jeśli tylko zdrowie pozwoli, to Czeszkę stać jeszcze na powrót do bardzo dobrego grania. W amerykańskim Szlemie otarła się o finał. Prowadziła już wyraźnie z Jessiką Pegulą, ale ostatecznie to reprezentantka gospodarzy zameldowała się w decydującym starciu z Aryną Sabalenką. Kontynuacją świetnej dyspozycji tenisistki z Ołomuńca okazał się turniej WTA 1000 w Pekinie. Finalistka Roland Garros 2023 świetnie spisywała się na poszczególnych szczeblach zmagań aż doszło do hitowego pojedynku z Aryną Sabalenką w ćwierćfinale. Białorusinka prowadziła już 4:2 w trzecim secie, ale znów nie potrafiła "dowieźć" przewagi do końca. Ostatnie cztery gemy, w tym 10 punktów z rzędu trafiło na konto Czeszki. Dzięki temu Muchova wygrała trzecie kolejne starcie z rzędu przeciwko wiceliderce rankingu oraz przerwała serię 15 zwycięstw mistrzyni US Open. Do zdobycia drugiego tytułu w głównym cyklu WTA jednak zabrakło, bowiem w finale 28-latka okazała się wyraźnie gorsza od Coco Gauff. Tenisistka naszych południowych sąsiadów ma bardzo słaby bilans w meczach o tytuł. Na ten moment wynosi on 1-5, a jedynym wygranym turniejem Karoliny pozostaje ten z 2019 roku z Seulu, gdy triumfowała w imprezie rangi WTA 250, pokonując w finale Magdę Linette. Karolina Muchova wycofała się z turnieju WTA 1000 w Wuhan. Potrzebuje więcej czasu na regenerację Na poprawę tej statystyki będzie musiała odrobinę zaczekać. Dzisiaj Czeszka miała przystąpić do meczu pierwszej rundy WTA 1000 w Wuhan przeciwko Moyuce Uchijimie, ale 28-latka wycofała się z turnieju. Jak przyznała w swoich mediach społecznościowych - potrzebuje więcej czasu na regenerację po wymagających zmaganiach w Pekinie. Dla Muchovej nie oznacza to jednak końca startów w Chinach, bowiem planuje zagrać w kolejnym tygodniu podczas imprezy rangi WTA 500 w Ningbo. Tym samym Aryna Sabalenka straciła groźną rywalkę w walce o tytuł imprezy. Białorusinka ma jak dotąd bilans 12-0 w Wuhan, wygrała ostatnie dwie edycje. Tym razem obie zawodniczki mogły spotkać się najwcześniej w finale, bowiem trafiły do dwóch różnych fragmentów drabinki. Tenisistka z Mińska znajdowała się na samym szczycie, a Czeszka - w dolnej połówce. Ostatni turniej rangi WTA 1000 w tym sezonie zakończy się w niedzielę, 13 października.