Kiedy organizatorzy Australian Open poinformowali o wycofaniu się Osaki sympatycy tenisa byli zaskoczeni. Przyjaciółka Igi Świątek nie podała bowiem konkretnej przyczyny takiej decyzji. Na dodatek nikt z jej otoczenia nie mógł się z nią skontaktować. Sytuacja robiła się o tyle dziwna, że nie dało się skontaktować z 25-letnią tenisistką i były nawet obawy o jej życie. Osaka sama jednak rozwiała wątpliwości i udostępniła w mediach społecznościowych zdjęcie, które wyjaśniło jej decyzję. W poście na instagramie przyznała, ze spodziewa się dziecka. "Nie mogę się doczekać, by wrócić na kort, ale mam dla Was małą nowinę na rok 2023. Te kilka miesięcy z dala od sportu naprawdę dało mi nową miłość i uznanie dla gry, której poświęciłam swoje życie. Jedna rzecz, na którą czekam, jest dla mojego dziecka: aby oglądało moje mecze i powiedziało komuś: 'to moja mama'. 2023 będzie dla mnie rokiem pełnym lekcji i mam nadzieję, że zobaczę was na początku następnego roku, ponieważ będę na Australian Open 2024. Kocham was nieskończenie" - napisała. Kobiety różnie znoszą ciążę. To sprawa indywidualna. W przypadku Osaki wygląda na to, że kwitnie i nie ma problemy z aktywnością fizyczną. Japonka postanowiła dalej w miarę możliwości trenować tenisa, by nie wypaść zupełnie z rytmu. W mediach społecznościowych pojawiły się filmy, na których widać Osakę odbijającą piłeczkę. Szybko zwrócono też uwagę na to, że na jednym z nagrań widać byłego numer 1 światowego tenisa Andre Agassiego. To od razu wzmogło pogłoski, że Amerykanin zostanie trenerem Japonki. "Kto nie zna stylu trenowania Agassiego musi wiedzieć, że stawia na silną psychikę i taktykę. Jeśli zostanie trenerem Osaki, to będzie dla niej świetna okazja, by rozwinąć te cechy i wznieść się na wyższy poziom" - pisze portal tenis-infinity.com.