"Na początku grałam dobrze. W drugim secie miałam przełamanie, ale potem coś cię stało" - mówiła Halep. Przy prowadzeniu Zheng 3:0 w decydującej partii Rumunka wezwała na kort pomoc medyczną, zmierzono jej puls i ciśnienie. "Nie spodziewałam się tego, to po prostu był atak paniki. Nie wiedziałam, jak sobie z tym poradzić, bo nie mam ich często. Naprawdę nie wiem, dlaczego tak się stało, ponieważ prowadziłam w meczu" - mówiła Halep. Tenis. Simona Halep już może się uśmiechać po ataku paniki Potem kontynuowała grę, ale nie wyglądała za dobrze i miała trudności z oddychaniem. Pomoc medyczna jeszcze raz pojawiła się na korcie, ale to nie pomogło i zawodniczka rozstawiona z "19" pożegnała się z paryskim turniejem. "Zaraz po meczu było ciężko. Teraz jest dobrze. Odpoczęłam i wyciągnę wnioski z tego zdarzenia. Nie było ona zbyt niebezpieczne, ale się stało. Dlatego dobrze, że teraz mogę się uśmiechać" - dodała Halep.