Gauff z Badosą mierzyła się już po raz szósty, wyrównując w sobotę stan rywalizacji na 3-3. 20-latka z Atlanty już jednak po raz drugi w tym sezonie potrafiła odwrócić losy meczu z Hiszpanką. W Rzymie młoda Amerykanka zwyciężyła bowiem 5:7, 6:4, 6:1. Tym razem znowu Gauff przegrała pierwszego seta. Rywalka odebrała jej podanie w piątym gemie. W ósmym, który trwał bardzo długo, Amerykanka potrzebowała aż ośmiu szans, aby odrobić stratę. Po chwili jednak znowu przegrała serwis, a Badosa w 10. gemie zamknęła partię za trzecią piłką setową. Tenis. Gauff znowu wygrała w trzech setach Druga partia zaczęła się po myśli Hiszpanki, która już w pierwszym gemie przełamała podanie przeciwniczki. W piątym gemie 26-lenia Badosa miała kolejne cztery okazje, aby jeszcze raz wygrać serwis Gauff, ale ich nie wykorzystała. Amerykanka wróciła do gry w samej końcówce, najpierw odrabiając straty w ósmym gemie, a następnie zapewniając sobie remis w setach w 10., w którym zwyciężyła do zera. W decydującej partii mieliśmy cztery przełamania, z czego trzy na korzyść tenisistki z Atlanty. Ta w całym spotkaniu popełniła aż 11 podwójnych błędów serwisowych, a także wykorzystała zaledwie sześć z 20 break pointów, ale to ona schodziła z kortu jako wygrana. - Starałam się zachować koncentrację, było to trudne, ale psychicznie próbowałam się zresetować - powiedziała Gauff po meczu. Dla niej to już był trzeci pojedynek z rzędu w stolicy Chin, w którym potrafiła odwrócić losy po przegranej w pierwszym secie. Tak było w starciach z Naomi Osaką, choć w tym przypadku ta nie przystąpiła do trzeciej partii, oraz Ukrainą Julią Starodubcewą. Zrobiła to pierwszy raz w karierze. Tenis. Gauff czeka na finał w Pekinie Poprzednio zawodniczką, która dokonała takiej sztuki w turniejach WTA rangi 1000 była Świątek, a zrobiła to w 2022 roku w Indian Wells. Gauff awansowała więc do finału, w którym jej przeciwniczką będzie albo mistrzyni olimpijska w grze pojedynczej z Paryża Chinka Qinwen Zheng, albo Czeszka Karolina Muchova, która wyeliminowała turniejową "jedynkę" Białorusinkę Arynę Sabalenkę. Finał w Pekinie odbędzie się w niedzielę. Potem najlepsze tenisistki przeniosą się do Wuhanu, gdzie cykl wraca po pięciu latach przerwy spowodowanych pandemią koronawirusa. Zabraknie w nim Świątek, która w piątek ogłosiła, że rozstaje się z trenerem Wiktorowskim, a także, że rezygnuje ze startu w tej imprezie.