Niedługo przed zniknięciem Peng złożyła pozew przeciwko Zhang Gaoliemu, byłemu wicepremierowi Chin. Tenisistka oskarżyła go o napaść na tle seksualnym, co doprowadziło do międzynarodowego potępienia kraju. WTA zawiesiła nawet rozgrywanie turniejów w Chinach, ale w kwietniu wycofało się z tej decyzji i tenisowa rywalizacja wróci do Państwa Środka. <a href="https://sport.interia.pl/raport-pekin-2022/news-shuai-peng-pojawila-sie-na-trybunach-w-pekinie-nigdzie-nie-z,nId,5821015#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Shuai Peng pojawiła się na trybunach w Pekinie. "Nigdzie nie zniknęłam"</a> Prezes WTA wprost o sytuacji Peng Shuai. "Wiemy gdzie jest i że jest bezpieczna" W czasie zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2022 roku Peng miała się spotkać z prezydentem MKOL Thomasem Bachem, ale poza tą sytuacją wciąż bardzo mało było słychać na temat tenisistki, co budziło podejrzenia mówiące nawet o tym, że całe spotkanie zostało wyreżyserowane, by ukrócić dyskusje wokół całej sytuacji. O niej nie zapomnieli jednak kibice, czego efekt mogliśmy oglądać w trakcie kilku turniejów, a przede wszystkim podczas Australian Open. Wielu fanów pojawiało się na meczach z banerami i koszulkami z napisem "Gdzie jest Shuai Peng?". <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-legenda-wskazuje-palcem-ige-swiatek-ale-pada-tez-nazwisko-sa,nId,6800678#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Legenda wskazuje palcem Igę Świątek. Ale pada też nazwisko Sabalenki</a> Niedługo po zaginięciu Peng na skrzynkę mailową szefa WTA Steve`a Simona została wysłana wiadomość, której nadawca podawał się właśnie za tenisistkę. Treść wiadomości informowała o tym, że zawodniczka jest bezpieczna, a także, że wycofuje się z zarzutów, które przedstawiła wcześniej. Wiadomość została jednak uznana za sfabrykowaną i tylko wzmogła strach o losy Peng. Teraz wreszcie do całej sprawy odniósł się Simon. Gościł on w trakcie turnieju w Strasburgu, gdzie udzielił wywiadu "L`Equipe". Odniósł się w jego trakcie wprost do sytuacji Peng. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-ukrainka-niedawno-urodzila-corke-teraz-nie-dala-szans-rosjan,nId,6800637#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Ukrainka niedawno urodziła córkę, teraz nie dała szans Rosjance. Wielkie zwycięstwo</a> Argumentował także powody decyzji o powrocie touru do rywalizacji w Chinach, bo spotkała się ona ze sporą krytyką środowiska. "Nie kwestionujemy tej decyzji. To była słuszna decyzja i dzisiaj zrobiłbym to ponownie. Prawie dwa lata później postęp, jaki chcieliśmy osiągnąć w Chinach, nie doprowadził do rozwiązania. Czas więc zmienić nasze podejście. Uspokoił nas fakt, że Peng Shuai jest bezpieczna i wiemy, gdzie się znajduje. To była pierwsza rzecz do zrobienia. Musimy rozmawiać i być razem, aby znaleźć rozwiązania. Mam nadzieję, że powrót WTA do Chin da nam taką możliwość" - powiedział. WTA ma wrócić do rywalizacji w Chinach jesienią. "Najważniejsze jest to, jak możemy nadal bronić interesów Peng Shuai i jak możemy wprowadzić tam znaczące zmiany, aby rozwiązać problemy" - dodał Simon. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-dramatyczne-wyznanie-wielkiej-rywalki-swiatek-oni-mnie-zabij,nId,6799898#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Dramatyczne wyznanie wielkiej rywalki Świątek. "Oni mnie zabijają"</a> Shuai Peng w 2014 roku dotarła do półfinału singlowego US Open. W rywalizacji deblistek zdobywała dwa tytuły wielkoszlemowe - w 2013 roku na Wimbledonie i rok później na Roland Garros.