Na papierze drabinka turniejowa w WTA Strasbourg ułożyła się dla Magdy Linette fatalnie. Już w pierwszej rundzie Polka trafiła na Soranę Cirstę, któa postrzegana była jako wyraźną faworytka pojedynku z Polką. Linette mimo kilku gorszych spotkań w ostatnim czasie sprawiła niespodziankę i pokonała Rumunkę 7:5, 7:5. Stanowiło to dobry prognostyk przed dalszą częścią rywalizacji na francuskich kortach. Linette w Strasbourgu nie ma łatwych rywalek. Co za bój z Jekateriną Aleksandrową! W drugiej rundzie los zetknął ją z Jekateriną Aleksandrową, która zdecydowanie budziła nieprzyjemne wspomnienia u polskich kibiców. Rosjanka w marcu sprawiła gigantyczną sensację, wygrywając w 1/8 Miami Open z Igą Świątek. Pogromczyni raszynianki dotarła w Stanach Zjednoczonych aż do półfinału, w którym to okazała się gorsza od późniejszej triumfatorki, Danielle Collins. Znakomity start Polki, pięć wygranych gemów z rzędu. Roland Garros coraz bliżej Przed środowym meczem drugiej rundy WTA Strasbourg pomiędzy Linette i Aleksandrową w bezpośrednich pojedynkach panował status quo - obie tenisistki wygrywały po dwa razy. Tym razem to Polka postrzegana była w roli faworytki. Spotkanie było niezwykle zacięte i nie zakończyło się w dwóch setach. W pierwszej odsłonie rywalizacji przewagę wypracowała sobie Rosjanka. Obie zawodniczki przegrały po jednym swoim podaniu, ale w tie-breaku szczęście było po stronie Aleksandrowej. Nie podłamało to na szczęście doświadczonej poznanianki. Pierwszy set na straty, ale co stało się później. Wielki mecz Polki Polka nie odpuściła, dobrze broniła atut serwisu w swoich gemach, a w piątym zdołała przełamać rywalkę. Nie przeszkadzał jej delikatny deszcz, niecierpliwa Rosjanka jakby za szybko chciała odrobić stratę. I wszystko toczyło się po myśli Magdy, któa triumfowała pewnie, 6:3. Im dłużej w mecz, tym bardziej nerwowa i niedokładna robiła się Aleksandrowa. Jak gdyby miała do siebie żal, że nie udało jej się zamknąć zwycięstwa w dwóch setach. I choć przełamała w trzecim secie Linette już w pierwszym gemie, zwycięstwo ostatecznie należało do 32-latki. Od stanu 1:3 wygrała pięć gemów z rzędu i odprawiła z kwitkiem Rosjankę, wygrywając 6:3. Gwałtowna reakcja rosyjskich mediów na zwycięstwo Linette. "Komu będziemy kibicować?" Zwycięstwo oznaczało awans już do ćwierćfinału imprezy, w którym Magdę Linette czeka kolejne poważne wyzwanie. Polka zmierzy się z Madison Keys, z którą wygrać udało jej się tylko jedno z czterech spotkań. Zwycięstwo wrocławianki nad Jekateriną Aleksandrową było szeroko komentowane w rosysjkich mediach. Dziennikarze zachwycali się poziomem meczu, a także jego zaciętością. Docenili przy tym postawę Polki. Lekkie zaskoczenie w Rosji wywołał fakt, że klasyfikowana na 18. miejscu w rankingu WTA Aleksandrowa przegrała z zawodniczką, która "po niezbyt udanym wyjeździe do Australii powoli opuszczała już pierwszą 50.". Iga Świątek wypowiedziała to na głos. Ogromny ciężar, wciąż z tym walczy - Tym bardziej zaskakujące jest to, że mimo różnicy klas w regularności, rywalizowały sportowo na tym samym poziomie. Co więcej, w drugiej partii Linette zaczęła grać znacznie pewniej [...] Na pierwszy plan później wybiła się wytrzymałość, a tego niestety brakowało Jekaterinie Aleksandrowej - dodano. Rosyjscy dziennikarze pesymistycznie zapatrują się na zbliżające się wielkimi krokami finały Rolanda Garrosa. Druga z Rosjanek klasyfikowana w pierwszej 20. - Daria Kasatkina również nie ma ostatnio najlepszej passy. Iga Świątek nie ma sobie równych, do Paryża po swoje. "To będzie sensacja" - Biorąc pod uwagę, jak konsekwentnie nasze dziewczyny przegrywają na mączce, pojawia się pytanie, komu za kilka dni będziemy kibicować? Na razie niestety wszystko jest rysuje się w ponurych barwach - zakończyli żurnaliści sovsport.ru.