25-latek Grzegorz Panfil, który wcześniej wygrał trzy spotkania w eliminacjach, od soboty rozegrał już w Szczecinie cztery mecze! Bilans? 49 gemów wygranych, zaledwie 13 przegranych! Jak powiedział na konferencji prasowej, sam jest tym zaskoczony. - Tylko 13? Nieźle. Trzeba przyznać, że grało mi się świetnie, nawet lepiej niż w eliminacjach. Jestem bardzo zadowolony z wyniku, ze swojej dyspozycji i tego, że udało mi się rozegrać dwa równe sety - mówi Panfil, którego dzisiejszą ofiarą był "lucky looser" - Hiszpan Jose Checa-Calvo. Polak wygrał 6:2, 6:2. W kolejnej rundzie Panfil może się spotkać z innym tenisistą z tego kraju i wydaje się, że będzie już nieco ciężej. Rywalem Polaka będzie bowiem prawdopodobnie tegoroczny numer 1, czyli Albert Montanes. Nasz zawodnik nie wydaje się jednak wystraszony przed tym ewentualnym meczem. - Nigdy dotąd nie spotkałem się na korcie z Montanesem, ale generalnie - podoba mi się gra z Hiszpanami, więc kto wie? Jeśli serwis i forhend będą funkcjonować tak, jak dzisiaj, to myślę, że są szanse na sprawienie niespodzianki! Plan na wtorek jest napięty: zagra i Montanes, i inny Hiszpan Pablo Andujar (w starciu z naszym mistrzem z 2008 roku Florentem Serrą z Francji). Ale przede wszystkim Kamil Majchrzak, zwycięzca juniorskiego US Open 2013 w grze podwójnej. 17-latek dostał "dziką kartę" i zobaczymy, jak ją wykorzysta. Jego rywalem będzie - jakżeby inaczej - Hiszpan Pere Riba, rozstawiony z numerem 8. Poprzeczka zawieszona wysoko, ale jak się marzy o karierze, to takie starcia wygrywać trzeba. Atmosfera będzie odpowiednia - to spotkanie wyznaczono jako wieczorny "mecz dnia". Poniedziałkowe wyniki: Grzegorz Panfil (Polska) - Jose Checa-Calvo (Hiszpania) 6:2, 6:2 Marco Cecchinato (Włochy) - Alessandro Giannessi (Włochy) 6:6, krecz Giannessiego Andrea Arnaboldi (Włochy) - Paweł Ciaś (Polska) 6:4, 6:3 Dustin Brown (Niemcy, 6.) - Iwan Siergiejew (Ukraina) 6:3, 6:2 Potito Starace (Włochy) - Piotr Gadomski (Polska) 6:2, 6:3