Petra Kvitova po raz ostatni kibicom prezentowała się w październiku 2023. Była druga rakieta globu przegrała wtedy w Pekinie z Ludmiłą Samsonową, po czym dość niespodziewanie odłożyła buty sportowe do kąta. 34-latka kilka miesięcy później ogłosiła radosną nowinę. "Pierwszego dnia 2024 roku chciałam życzyć Wam szczęśliwego Nowego Roku i podzielić się ekscytującą wiadomością, że tego lata Jiri i ja powitamy w naszej rodzinie dziecko!" - napisała w mediach społecznościowych. Z gratulacjami pospieszyło wtedy całe środowisko. Ciepłe słowa w kierunku południowej sąsiadki wysłała między innymi Iga Świątek. "Tak się cieszę, gratulacje" - napisała raszynianka krótko, acz treściwie. Czeszka obecnie jest już szczęśliwą matką. Jej syn przyszedł na świat 7 lipca. Ciąża była jednak dla zawodniczki ogromnym wyzwaniem. Pod dużym znakiem zapytania stanął powrót 34-latki na kort. "Myślałam, że poród pójdzie lepiej, ale to była gehenna i skończyło się na cesarskim cięciu, więc nie było to zbyt przyjemne" - wyznała na łamach "lp-life.cz". Petra Kvitova wraca do gry. Podała plan na najbliższe tygodnie Kibice długo wyczekiwali na kolejne komunikaty. Do końca wierzyli, iż będą one o wiele bardziej optymistycznie. I wreszcie się doczekali. 3 lutego Petra Kvitova przemówiła do fanów za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Jestem tutaj, by przekazać wam kilka ekscytujących wiadomości. Po piętnastu miesiącach przerwy od tenisa i urodzeniu synka Petra, wracam do tenisa. Naprawdę tęsknię za rywalizacją, dlatego nie mogę doczekać się tego momentu. Planuję zagrać pod koniec tego miesiąca w turnieju w Austin. Następnie w Indian Wells oraz Miami" - oznajmiła w specjalnym nagraniu. Wspomniany przez Czeszkę turniej w Austin rozpocznie się już niedługo, bo dokładnie 24 lutego. W ATX Open 34-latka nie grała dotąd ani razu. Poprzednie edycje w singlu padały łupem Marty Kostiuk oraz Yue Yuan. Jest to więc stosunkowo młody turniej w kalendarzu i ma rangę WTA 250. Kibicom w związku z tym nie zaprezentuje się zbyt wiele światowych gwiazd. "Czekam na moment, kiedy zobaczę wszystkich moich przyjaciół. Bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie. Oby to była miła podróż" - zaznaczyła na koniec Petra Kvitova.