Grał o tytuł z Hurkaczem, Majchrzak nie dał mu szans. Kolejny znakomity występ Kamila
Chociaż główna rywalizacja w turnieju ATP 500 w Bazylei startuje dopiero w poniedziałek, to polskie emocje nastały już dwa dni wcześniej. Wszystko za sprawą Kamila Majchrzaka, który przystąpił do udziału w eliminacjach rozgrywek. Dziś nasz reprezentant zmierzył się z Pedro Martinezem, który rok temu walczył o tytuł w Estoril z Hubertem Hurkaczem. Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego zwyciężył bez straty seta. Znamy już jego rywala w decydującej rundzie kwalifikacji.

Po tym, jak Kamil Majchrzak wrócił do Europy po zmaganiach w Szanghaju, nasz reprezentant przerzucił się na halowe rozgrywki. Najpierw wziął udział w turnieju ATP 250 w Sztokholmie. Polak wygrał w Szwecji jedno spotkanie, pewnie pokonując Filipa Misolicia 6:2, 6:2. W środowej batalii o ćwierćfinał nieznacznie uległ Sebastianowi Kordzie - 4:6, 6:4, 5:7. Mimo przegranej z Amerykaninem, 29-latek potwierdził po raz kolejny, że ustabilizował swoją dyspozycję w ostatnich tygodniach.
Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek. Szybko przeniósł się Bazylei, gdzie czekał go start w eliminacjach do turnieju rangi ATP 500. W pierwszej rundzie kwalifikacji trafił na Pedro Martineza. Hiszpan plasuje się obecnie na 89. miejscu w rankingu, czyli 14 pozycji niżej niż Majchrzak. Zawodnik z Półwyspu Iberyjskiego znany jest polskim kibicom m.in. z faktu, że przed rokiem grał w finale zmagań rangi "250" w Estoril przeciwko Hubertowi Hurkaczowi. Wówczas wrocławianin zdobył swój pierwszy tytuł na mączce w głównym cyklu zmagań. Majchrzak miał pewne rachunki do wyrównania z Martinezem. Cztery lata temu uległ Hiszpanowi w decydującej rundzie eliminacji do turnieju ATP 250 w Sofii. Teraz przyszła okazja do rewanżu.
ATP Bazylea: Kamil Majchrzak kontra Pedro Martinez w pierwszej rundzie eliminacji
Mecz rozpoczął się od serwisu Majchrzaka. Nasz reprezentant pewnie utrzymał swoje podanie, a po chwili przystąpił do walki o przełamanie. Chociaż Martinez prowadził 40-15, to Kamil wypracował sobie break pointa. Finalnie Hiszpan wyszedł z opresji i doprowadził po remisu. W trzecim gemie to Polak znalazł się w tarapatach. Od stanu 15-40 wygrał jednak cztery punkty z rzędu i zachował własny serwis. Do pierwszego przełamania doszło w trakcie szóstego rozdania. Wówczas tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego wykorzystał drugiego break pointa i zyskał dwa "oczka" przewagi.
Majchrzak nie nacieszył się jednak tym faktem zbyt długo. W następnych minutach Pedro odrobił straty i gra o zwycięstwo w secie rozpoczęła się od nowa. Wszystko rozstrzygnęły dwa kolejne gemy - niezwykle wyrównane, toczone na przewagi. Podczas dziewiątego rozdania zanosiło się na komfortowe utrzymanie serwisu przez Kamila. Prowadził 40-0, ale rywal doprowadził do równowagi. Na szczęście nie pojawił się żaden break point dla Martineza. Nasz reprezentant zdobył piąte "oczko" i przerzucił presję na stronę przeciwnika. Po zmianie stron Hiszpan miał dwie okazje na 5:5. Nie wykorzystał jednak żadnej z nich i później obserwowaliśmy setbole dla Polaka. Po drugim z nich tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego zapewnił sobie zwycięstwo w premierowej odsłonie 6:4.
Podrażniony Martinez próbował zareagować na starcie drugiej części pojedynku. Wygrał pierwsze dwie akcje przy serwisie Majchrzaka, ale później Kamil wrócił ze stanu 0-30 i objął prowadzenie. W czwartym gemie pojawiły się break pointy dla Polaka - i to aż trzy z rzędu. Po drugim z nich doszło do przełamania. Potem nasz reprezentant pewnie utrzymał swoje podanie i wyszedł na prowadzenie 4:1. Wydawało się, że tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego jest już na dobrej drodze do awansu do decydującej rundy eliminacji. Wtedy zaobserwowaliśmy jednak jeszcze jeden zryw przeciwnika.
Pedro najpierw utrzymał swoje podanie, a później dość niespodziewanie odrobił stratę breaka, mimo że Majchrzak miał w sumie trzy okazje na 5:2. Po zmianie stron Hiszpan serwował po wyrównanie i posiadał nawet jedną szansę na 4:4. Wtedy zobaczyliśmy jednak doskonałą reakcję ze strony Kamila. Przelał złość, która udzieliła mu się po przegraniu siódmego gema, na odzyskanie przewagi przełamania. Polak wygrał trzy akcje z rzędu i mógł zamykać pojedynek przy własnym podaniu.
Dziewiąte rozdanie nie było jednak ostatnim w tym meczu. Martinez ciągle nie odpuszczał i po drugim break poincie dał sobie jeszcze nadzieję na powrót do rywalizacji. Nasz reprezentant przedłużył festiwal przełamań i nie dopuścił przeciwnika do remisu. Od momentu, gdy Pedro prowadził 30-15 przy swoim podaniu, Majchrzak zgarnął trzy akcje z rzędu i zapewnił sobie triumf 6:4, 6:4. O miejsce w głównej drabince ATP 500 w Bazylei powalczy z Valentinem Royerem.
















