Novak Djoković pierwotnie uzyskał zgodę na wjazd do Australii mimo braku szczepienia przeciwko COVID-19 jako tzw. "wyjątek medyczny". Gdy dotarł do tego kraju usłyszał, że jego wiza została jednak anulowana, a jego samego skierowano na ścisłą izolację, zabierając portfel, a nawet (na pewien czas) telefon. Ostatecznie apelacja, złożona przez tenisistę została rozpatrzona pozytywnie, lecz na tym zamieszanie się nie skończyło. Gorąco wokół Djokovicia. Polityk grzmi Serb i jego prawnicy ujawnili dokumenty, z których wynikało, że już w połowie grudnia miał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa i tym samym nie mógł się zaszczepić. Tyle, że ta linia miała sporo luk: Novak Djoković po tym terminie regularnie pojawiał się publicznie. To właśnie złamanie zasad izolacji i związany z tym brak zaufania sprawiają, że minister Alex Hawke rozważa ostateczne anulowanie wizy.Choć turniej zbliża się wielkimi krokami i rozlosowano już jego drabinkę... nadal nie podjął decyzji. Spotyka się to ze zdecydowaną reakcją australijskich polityków. - Czas zakończyć tę debatę. Skończyć z tym raz na zawsze. Alex, gdzie jesteś, zgubiłeś się? - grzmiała na antenie "Nine Network" senator Jacqui Lambie z Tasmanii.- Skoro nie umiecie zdecydować w sprawie Novaka Djokovicia, jakim cudem rządzicie tym krajem? Cóż za bałagan - dodawała.Australian Open rozpocznie się już 17 stycznia (w najbliższy poniedziałek). Pierwszym rywalem Novaka Djokovicia (o ile ten wystartuje) będzie jego rodak, Miomir Kecmanović.Zobacz też: Co dalej z Novakiem Djokoviciem? "Przed nim poważne dylematy"