Andy Murray w czwartek rozegrał pierwszej rundy gry podwójnej Wimbledonu ze swoim bratem Jamiem. Przegrali z australijskim duetem Rinky Hijikata - John Peers 6:7(6), 4:6. To nie miał być ostatni mecz Andy'ego Murraya na kortach Wimbledonu, bo planował jeszcze występ w mikście, ale w powietrzu unosiła się już atmosfera pożegnania. Wywiad pomeczowy trwał kilkanaście minut, a dwukrotny triumfator The Championships dziękował kibicom za wszystkie lata wsparcia. Organizatorzy wyemitowali specjalny filmik podsumowujący jego karierę. Na korcie centralnym pojawili się Novak Djoković, Iga Świątek czy Holger Rune, by oklaskiwać mistrza olimpijskiego sprzed dwunastu lat właśnie z Londynu. Na trybunach była obecna jego żona, dzieci i rodzice. Wcześniej w loży królewskiej siedział Roger Federer, ale doczekał meczu Murraya z powodu obowiązków. - Żałuję, że nie mogłem tam być. Byłem już w samolocie. Przyleciałem we wtorek, by oglądać jego mecz w singlu, ale kiedy wszedłem na pokład, dowiedziałem się, że się z niego wycofał - powiedział. 37-latek urodzony w Glasgow zrezygnował z gry pojedynczej z powodów zdrowotnych. Matka Andy'ego Murraya zła na Emmę Raducanu? Dyskusja internautów Oszczędzał się na debla z bratem i miksta z Emmą Raducanu. Po przegranej w tym pierwszym stało się jasne, że jego ostatni mecz na Wimbledonie będzie rozgrywany wraz z 21-latką. Teraz ten plan jest już nieaktualny, bo zwyciężczyni US Open 2021 wycofała się z powodu problemów z nadgarstkiem. Wciąż pozostała w singlu, gdzie radzi sobie bardzo dobrze. W niedzielę będzie grać spotkanie czwartej rundy z Lulu Sun. Jest faworytką. Niektórzy rozumieją stawianie priorytetu na grę pojedynczą, ale inni czują niesmak, że Murray nie zostanie pożegnany "meczowo" ze świadomością, że to jego ostatnie spotkanie na kortach Wimbledonu. Raczej w tym drugim gronie znajduje się jego matka Judy. Na platformie X jeden z prezenterów Marcus Buckland napisał o decyzji Raducanu jako "zdumiewającej". Judy Murray skomentowała ten wpis: "Tak, zdumiewająca". Użytkownicy zinterpretowali te słowa, jakoby 21-latka negatywnie zaskoczyła sztab Murraya swoją rezygnacją z gry. Dzień później matka zawodnika ponownie zabrała głos, tłumacząc się rzekomym użyciem ironii. "Nie jestem pewna, czy ktokolwiek w dzisiejszych czasach rozumie sarkazm. Jestem pewna, że harmonogram (czwarty z kolei mecz tego dnia i spotkanie singlowe następnego) odegrał główną rolę w podejmowaniu decyzji" - napisała, blokując możliwość pisania komentarzy pod postem. W to tłumaczenie nie wszyscy jednak wierzą, bo na Instagramie opublikowała cytat z Sereny Williams zaszczyconej wspólną grą z 37-latkiem. Środowisko internetowe odbiera te ruchy jako cichą złość w stosunku do Raducanu.