Głośna porażka światowej "jedynki", zmiana na szczycie nagle możliwa. Napięcie rośnie
Carlos Alcaraz nie odpadł w pierwszym meczu danego turnieju od marca, a goryczy porażki w indywidualnych zmaganiach (wyłączamy grę dla Drużyny Europy w Laver Cup) nie zaznał od finału Wimbledonu, a więc ponad trzech miesięcy. Obie te serie zostały przerwane we wtorkowy wieczór. Światowa "jedynka" poległa w Paryżu w słabym stylu, popełniła 54 niewymuszone błędy. Otworzyła się szansa dla Jannika Sinnera na wskoczenie na fotel lidera rankingu.

"To był najgorszy mecz Carlosa Alcaraza w 2025 roku" - ocenił znany dziennikarz tenisowy Jose Moron. Zawodnik urodzony w El Palmar przegrał z Cameronem Norriem 6:4, 3:6, 4:6. "Rozkładał ręce z bezradności. Mowa ciała, jakiej dawno nie widziałem u niego. Bezsilny" - pisał na X Dawid Żbik.
"Carlitos" pożegnał się z turniejem Masters w Paryżu już w pierwszej rundzie. Powrót do stolicy Francji po czerwcowym triumfie w Rolandzie Garrosie okazał się bolesny. To jednak nie mączka na zazwyczaj otwartej przestrzeni, lecz twarda nawierzchnia w hali. Co ciekawe, jak zauważył Bastien Fachan 30 z ostatnich 40 porażek Hiszpana miało miejsce w warunkach bez naturalnego światła - mecze te rozgrywano w sesji wieczornej bądź właśnie w hali.
Brzmi to jak głupi zbieg okoliczności, ale jestem prawie pewien, że tak nie jest
Alcaraz nie rozbłysnął, popełnił 54 niewymuszone błędy. W poprzednim sezonie odpadł po drugim spotkaniu, więc tegoroczna zmiana miejsca z Accor Areny na Paris La Defence Arena w niczym nie pomogła. Co to oznacza dla rankingu ATP?
Jannik Sinner atakuje w Paryżu fotel lidera. Będzie mu jednak trudno go obronić w Turynie
Przed tym turniejem Alcaraz miał 11340 punktów, a Jannik Sinner 10500. Lider po słabym paryskim występie w 2024 bronił tylko 100 punktów, a "zarobił" teraz ledwo 10. Włoch z kolei dwanaście miesięcy temu w ogóle nie wystąpił nad Sekwaną, wycofał się z powodu wirusa. Będzie więc teraz królem polowania - ma pewność, że triumf w imprezie da mu powrót na pierwsze miejsce (miałby wtedy 11500 pkt, a jego główny rywal 11250. Z kolei jeśli Sinner dojdzie do finału, ale go przegra, będzie gorszy o... 100 pkt.
Nieco inaczej wygląda walka o "jedynkę" na koniec sezonu. W ostatnim turnieju, a więc ATP Finals, to Włoch będzie bronił większej liczby punktów - dokładnie 1500, a Alcaraz tylko 200 (rok temu wygrał jeden mecz w grupie, dwa przegrał i odpadł po tej fazie). "Carlitos" wciąż w tym boju jest zależny tylko od siebie. Jeśli wygra co najmniej trzy mecze w nadchodzących zmaganiach w Turynie, zakończy rok jako lider. Jeśli tego nie zrobi, to Sinner przy założeniu triumfów w Paryżu i Finals skończyłby sezon na szczycie zestawienia.













