Za niespełna trzy tygodnie Buffon skończy 41 lat, ale gdy kilka miesięcy temu zanosiło się na to, że zakończy karierę, podpisał kontrakt z jedną z największych futbolowych potęg - Paris Saint-Germain. Już od ponad dwóch dekad jest czołowym bramkarzem świata i wzorem profesjonalisty, ale teraz, u schyłku kariery, zdecydował się powiedzieć o swoich problemach, o których fani nie mieli pojęcia. Szczególnie trudne były dla niego pierwsze lata spędzone w Juventusie. - Na kilka miesięcy wszystko straciło sens. Wyglądało tak, jakby nikomu na mnie nie zależało. Liczyłem się dla innych tylko jako piłkarz. Wszyscy pytali o Buffona, a nikt o Gigiego - powiedział Buffon. Znakomity włoski bramkarz przyznał, że gdy miał 25 lat przeżył atak paniki. - Poszedłem do Ivano Bordony, trenera bramkarzy, i powiedziałem mu, że nie czuję się na siłach, żeby zagrać. Miałem atak paniki i nie byłem w stanie wystąpić - relacjonował Buffon. Mistrz świata z 2006 roku potwierdził, że w młodości należał do grupy ultrasów, którzy dopingowali Carrarese i w tamtym czasie zdarzyło mu się raz wziąć narkotyki. MZ