Tenisowy sezon 2024 rozkręcił nam się na dobre. Zawodnicy oraz zawodniczki mają już za sobą przejście z twardych kortów na te o nawierzchni ziemnej. To znakomita wiadomość dla Igi Świątek, która potrafi grać na mączce jak mało która jej rywalka. Doskonały przykład dostaliśmy w ostatnich kilku dniach, kiedy to nasza rodaczka fantastycznie poradziła sobie w Mutua Madrid Open. Do stolicy Hiszpanii raszynianka przyjechała podrażniona, ponieważ ze Stuttgartu nie wyjechała z nowym samochodem z racji półfinałowej porażki z Jeleną Rybakiną. W starciu o finał 22-latka przegrała 3:6, 6:4, 3:6. Niepowodzenie sportsmenka osłodziła sobie wizytą na Santiago Bernabeu. Polka z bliska przyglądała się poczynaniom Roberta Lewandowskiego w niedawnym El Clasico. Popis Igi Świątek w Madrycie. Szybko zapomniała o Stuttgardzie Na kortach w Madrycie w kolejnych dniach Iga Świątek czuła się jak ryba w wodzie. W wielkim finale czekała jednak na nią Aryna Sabalenka, czyli jej odwieczna rywalka. Eksperci zapowiadali starcie jako wielki spektakl i nie pomylili się w swoich przewidywaniach. Polka oraz Białorusinka na korcie spędziły łącznie grubo ponad trzy godziny, dając fanom show, jakiego dawno nie widziano. Wybuch radości wystąpił ostatecznie w kraju nad Wisłą, bo raszynianka triumfowała 7:5, 4:6, 7:6(7). Radości naszej rodaczki nie było końca. Chyba żadna z zawodniczek nie lubi grać z Igą Świątek ze względu na jej ponadprzeciętne umiejętności. Do grona tenisistek, które nie potrafią znaleźć sposobu na Polkę należy choćby Coco Gauff. Amerykanka znalazła się w tej samej połowie drabinki w Madrycie, ale nie przeszła ćwierćfinału. Pech nie opuścił jej także w Rzymie, ponieważ jeżeli obie wygrają wszystkie swoje mecze, to spotka się z Igą Świątek w półfinale. Bilans mówi sam za siebie, ponieważ na dziesięć pojedynków aż dziewięć zdobytym punktem kończyła nasza rodaczka. Coco Gauff podpowiada jak rywalizować z Igą Świątek Dziennikarze, korzystając z okazji, zapytali Amerykankę o kolejny mecz z Igą Świątek, który znajduje się na horyzoncie. Sportsmenka odpowiadając, dała ważną radę koleżankom po fachu. "Kiedy grasz z nią, ostatnią rzeczą, którą powinnaś robić, to martwić się wynikami poprzednich gier, ponieważ każdy dzień to nowy mecz i nowa szansa. Myślę, że jeśli będziesz z nią myślała o wyniku, prawdopodobnie przegrasz mecz. W moim przypadku do każdego meczu podchodzę jak do czystej kartki. Staje się to jeszcze ważniejsze, gdy stajesz twarzą w twarz z kimś, kto radził sobie bardzo dobrze w przeszłości, ponieważ wtedy istnieje niebezpieczeństwo, że wpłynie to na twoją grę" - powiedziała trzecia rakieta świata, cytowana przez puntodebreak.com Turniej Internazionali BNL d'Italia rozpoczął się 7 maja. W jednym z pierwszych spotkań Paula Badosa pokonała Mirrę Andriejewą w dwóch setach. Rosjanka jeszcze kilka dni temu rywalizowała w ćwierćfinale w Madrycie.