Gauff nie mogła się tego spodziewać. Dramat w Wuhan, Ostapenko przerwała milczenie
Już po pierwszym spotkaniu z tegorocznym turniejem w Wuhanie pożegnała się Jelena Ostapenko. Fani tenisa ostrzyli sobie zęby choćby na jej potencjalny pojedynek z Coco Gauff w 1/8 finału, lecz Łotyszka z powodu złego samopoczucia poddała starcie z Soraną Cristeą. Niepokój kibiców 28-latki wzmógł się jeszcze bardziej kilka godzin po zakończeniu meczu. "Zmora Igi Świątek" opublikowała niepokojący wpis w mediach społecznościowych.

Gdyby konfrontacja Coco Gauff z Jeleną Ostapenko doszła do skutku, to z miejsca okrzyknięto by ją jako jedną z najciekawszych w początkowej fazie zawodów. Zamiast udziału w hicie, starsza ze sportsmenek właśnie pakuje się i niebawem opuści Chiny. Wtorkowe spotkanie 28-latki z Soraną Cristeą zakończyło się w dramatycznych okolicznościach, bo przy stanie 6:0, 2:1 dla Rumunki, wyżej notowana zawodniczka odmówiła dalszej gry. Nadchodzący koszmar zwiastowało już zachowanie "zmory Świątek" w pierwszej partii.
W pewnym momencie poprosiła ona o przerwę. "Temperatura jest zbyt wysoka" - oznajmiła następnie do jednej z osób ze sztabu medycznego. Kilkadziesiąt minut później Łotyszka powiedziała "pas", martwiąc swoich kibiców. Ci nadal nie mogą być spokojni, ponieważ jeszcze dziś na Instagram Stories tenisistki pojawiła się mało optymistyczna relacja. "To był ciężki dzień - doznałam dzisiaj udaru cieplnego" - brzmiała jego najważniejsza część.
Upały dają w kość zawodniczkom. Ostapenko nie jest jedyna, Raducanu też ucierpiała
"Dziękuję, Chiny, za atmosferę, emocje i niesamowitą energię płynącą z tłumu. Naprawdę mi przykro, że musiałam w ten sposób zakończyć mecz. Dziękuję wszystkim moim chińskim fanom - wrócę silniejsza następnym razem!" - napisała w dalszej części 28-latka. Niestety Jelena Ostapenko nie jest jedyną zawodniczką, która miała kłopoty ze względu na upały panujące w Chinach. Również we wtorek nie do końca dobrze czuła się Emma Raducanu. Brytyjka podczas swojego spotkania miała robione badanie ogólnomedyczne. Po nim mecz momentalnie został zakończony.
Na miejscu akcji temperatura przekracza trzydzieści stopni Celsjusza. Nieludzkie warunki zmusiły organizatorów do robienia specjalnych przerw w trosce o zdrowie głównych bohaterek. Najmniejsze problemy występują na korcie centralnym ze względu na dach. To właśnie na nim zmagania zainaugurowała Iga Świątek. Polka bez większych problemów uporała się z Marie Bouzkovą, oddając Czeszce zaledwie dwa gemy. Relacja tekstowa z kolejnego spotkania raszynianki w Interia Sport.












