Taylor Fritz całkiem niedawno zdobył swoją pierwszą koronę Masters 1000, pokonując Nadala w bieżącym sezonie podczas turnieju w Indian Wells. Na trawiastych kortach w Londynie Hiszpan okazał się jednak zbyt mocny - nawet pomimo faktu, że podczas starcia z Amerykaninem przechodził katusze pod względem zdrowotnym. Podczas trwania ćwierćfinału, a konkretnie w drugim secie, Nadal musiał poprosić o przerwę medyczną, skarżąc się na bóle mięśni brzucha. Choć wyglądał na wyraźnie osłabionego, to zdołał wrócić do współzawodnictwa i ostatecznie <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-niebywaly-mecz-w-cwiercfinale-wimbledonu-wielkie-widowisko-i,nId,6139915" target="_blank">ograł oponenta w pięciu setach</a> - 3:6, 7:5, 3:6, 7:5, 7:6 (10-4). Wybitny tenisista nie poddał się nawet wtedy, <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-ojciec-nadala-zachecal-tenisiste-do-kreczu-gwaltowny-gest,nId,6140134" target="_blank">gdy krecz sugerował mu... własny ojciec</a>. Wimbledon. Taylor Fritz: Mogłem zrobić więcej w meczu z Nadalem Fritz po meczu podkreślał, że zmarnowane okazje drogo go kosztowały, w szczególności w czwartym i piątym secie, w których mógł wywrzeć większą presję. Amerykanin dodał również, że fani byli mocno po stronie Nadala i swoim wsparciem mogli przyczynić się do motywacji dla rywala. "Po środowym meczu usiadłem i chciało mi się płakać. Nigdy w życiu czegoś takiego nie odczuwałem po przegranym meczu. Mogłem zrobić więcej, dać mu do myślenia, że jeśli straci jeszcze jeden punkt, to będzie to punkt meczowy" - powiedział dziennikarzom 24-letni tenisista, zajmujący 14. miejsce w rankingu ATP. Hiszpan spotka się w piątek w półfinale Wimbledonu z Australijczykiem Nickiem Kyrgiosem, który pokonał w 1/4 finału Chilijczyka Christiana Garina. bbr/ pp/ cegl/