W czwartek w meczach półfinałowych pierwsza z Rosjanek pokonała Argentynkę Paolę Suarez (numer 14) 6-0 7-5, a druga Amerykankę Jennifer Capriati (numer siedem) 6-2, 6-2. - To niesamowite, zawsze marzyłam aby zagrać w finale na Roland Garros. Jestem bardzo szczęśliwa - powiedziała Dementiewa. Ona i Myszkina są pierwszymi Rosjankami, które osiągnęły finał wielkoszlemowego turnieju od 1974 roku, kiedy w finałach French Open i Wimbledonu wystąpiła Olga Morozowa. Oba przegrała z Amerykanką Chris Evert. Morozowa to obecna trenerka Dementiewej. Później tylko jedna tenisistka z Europy Wschodniej powtórzyła ten wynik - Białorusinka Natasza Zwieriewa podczas Roland Garros w 1988 roku. Nie zdobyła wówczas nawet gema w finałowym meczuz Niemką Steffi Graf. Stawka spotkania pomiędzy Dementiewą i Suarez wpłynęła na jego jakość. Zawodniczki popełniły 17 podwójnych błędów serwisowych i miały aż 69 niewymuszonych błędów, a tylko 25 wygranych piłek. Pierwszy set toczył się pod wyraźne dyktando Dementiewej, która wygrała go do zera. W drugim gra się wyrównała. Suarez przy stanie 5-4 serwowała nawet, aby zdobyć seta, przegrała jednak swoje podanie. Rosjanka zwyciężyła w dwóch kolejnych gemach i w całym meczu. Przy meczbolu Suarez popełniła podwójny błąd serwisowy, ósmy w tym spotkaniu. W finale rywalką wicemistrzyni olimpijskiej z Sydney (2000) będzie młodsza o rok rodaczka, 21-letnia Anastazja Myszkina, która wygrała z Amerykanką Jennifer Capriati, triumfatorką paryskiej imprezy z 2001 roku. Mecz trwał 61 minut. Spotkanie to rozpoczęło się od prowadzenia Myszkiny 3-0. Chociaż Capriati starała się odrobić straty - doprowadzając do stanu 2-3 - to właśnie Rosjanka wygrała kolejne cztery gemy i objęła prowadzenie w drugim secie 1-0. Druga partia przebiegała zgodnie z regułą własnego podania do stanu 3:2. Następne trzy gemy, w tym dwa przy serwisie rywalki, zapisała na swoim koncie Rosjanka. Wykorzystała już pierwszą piłkę meczową kończąc spotkanie efektownym returnem z bekhendu. Dementiewa i Myszkina bardzo dobrze się znają. Obydwie pochodzą z Moskwy i tam mieszkają. Zresztą swoją sportową karierę rozpoczynały w tym samym klubie, a nawet chodziły do tej samej szkoły. - Nie wiem, ile razy grałyśmy ze sobą. Pewnie ponad 30 razy, ale musimy się wreszcie spotkać w finale turnieju w Moskwie - powiedziała Dementiewa, która ma na koncie trzy zwycięskie turnieje WTA. Wszystkie zdobyła w ubiegłym roku. Natomiast Myskina wygrała dotychczas siedem turniejów WTA, w tym w październiku moskiewski Kremlin Cup. W piątek rozegrane zostaną półfinały mężczyzn, w których wystąpią trzej Argentyńczycy: David Nalbandian (nr 8.) zagra przeciwko Gastonowi Gaudio, a Guillermo Coria (3.) spotka się z Brytyjczykiem Timem Henmanem (9.). Półfinały kobiet Anastazja Myszkina (Rosja, 6.) - Jennifer Capriati (USA, 7.) 6-2, 6-2 Jelena Dementiewa (Rosja, 9.) - Paola Suarez (Argentyna, 14.) 6-0, 7-5 Półfinały gry podwójnej mężczyzn Michael Llodra, Fabrice Santoro (Francja, 6.) - Bob Bryan, Mike Bryan (USA, 1.) 7-5, 3-6, 6-3 Xavier Malisse, Olivier Rochus (Belgia) - Mahesh Bhupathi, Maks Mirnyj (Indie, Białoruś, 3.) 7-6 (7-1), 4-6, 6-2 Półfinały gry mieszanej Cara Black, Wayne Black (Zimbabwe, 4.) - Daniela Hantuchova, Todd Woodbridge (Słowacja, Australia) 6-2, 6-0 Tatiana Golovin, Richard Gasquet (Francja) - Jelena Bowina, Nenad Zimonjic (Rosja, Serbia i Czarnogóra) 7-5, 3-6, 6-1