Zarówno rozstawiona z numerem drugim Radwańska, jak i Linette, które jako jedyne reprezentują Polskę w singlowej rywalizacji, zaprezentują się paryskiej publiczności w poniedziałek. Pierwszego dnia turnieju rozgrywanego na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa wystąpią z kolei m.in. Hiszpanka Garbine Muguruza (4.), Rumunka Simona Halep (6.), Czeszka Petra Kvitova (10.), Japończyk Kei Nishikori (5.) oraz Kanadyjczyk Milos Raonic (8.). W kolejnych dniach wystartują m.in. obrońcy tytułu Amerykanka Serena Williams (1.) i Szwajcar Stan Wawrinka (3.). Oczy wielu kibiców będą zwrócone w kierunku Djokovica (1.). Lider rankingu ATP imponuje formą od dłuższego czasu. Zawodnik z Belgradu ma w dorobku 11 triumfów wielkoszlemowych. Wygrał trzy ostatnie imprezy tej rangi, ale jeszcze nigdy nie świętował sukcesu w Paryżu. Trzykrotnie był bliski szczęścia - do finału dotarł w 2012 roku i w dwóch poprzednich edycjach. O sukcesie w stolicy Francji marzy też wspomniana Williams. Amerykanka niespodziewanie musiała uznać wyższość rywalek w dwóch ostatnich odsłonach Wielkiego Szlema, przegrywając w półfinale US Open i finale Australian Open. Lista nieobecnych w Paryżu zawiera kilka znanych nazwisk. Najwięcej mówi się o Federerze, który wycofał się z imprezy w czwartek. Szwajcar nie doszedł do pełni zdrowia po kontuzji pleców. 34-letni zawodnik ma na koncie rekordowych 17 tytułów wielkoszlemowych i był w głównej drabince wszystkich takich zawodów nieprzerwanie od 2000 roku. Za sprawą rezygnacji z tegorocznego startu w Paryżu dobiegła końca jego rekordowa seria 65 występów w turniejach tej rangi. W przypadku kobiecej drabinki najwięcej komentarzy wywołuje brak Marii Szarapowej, która miała pozytywny wynik testu dopingowego przeprowadzonego podczas Australian Open. Wykryto u niej meldonium. Rosjanka jest na razie tymczasowo zawieszona i czeka na decyzję międzynarodowej federacji (ITF). W puli nagród jest 30 717 500 euro. Triumfatorzy rywalizacji w grze pojedynczej zarobią po 2 mln.