Fręch pokonała Andriejewą, ale co stało się potem. Jest komunikat organizatorów turnieju
Magdalena Fręch z przytupem rozpoczęła rywalizację w turnieju WTA 500 w Berlinie. Polka w pierwszej rundzie mierzyła się z Mirrą Andriejewą i oczywiście była skazywana na porażkę. Po pierwszej partii wszystko na to wskazywało, ale w drugiej Fręch się przebudziła i ostatecznie wygrała mecz, a trzeciego seta wynikiem 6:0. Zaraz po spotkaniu organizatorzy imprezy oczywiście opublikowali post w mediach społecznościowych.

Magdalena Fręch niestety nie rozgrywa dobrego sezonu. Polka w żadnym z turniejów nie zagrała więcej niż trzech meczów, a zwykle był to jeden, lub w optymistycznym wariancie, dwa pojedynki. Inaczej sytuacja prezentowała się jedynie podczas Australian Open.
Z Melbourne Polka pożegnała się bowiem na etapie trzeciej rundy, przegrywając z po trzech setach z Mirrą Andriejewą. Nadzieją na poprawę sytuacji Fręch mogło być przejście na trawę, gdzie miękka, techniczna gra może sprawiać rywalkom spore problemy, nawet mimo faktu, że nasza tenisistka nie ma tak wielkiej siły.
Fręch zszokowała świat. Andriejewa na deskach
Rozpoczęło się jednak źle, a właściwie tak, jak można było się spodziewać. W pierwszym spotkaniu na kortach trawiastych Fręch mierzyła się z jedną z tych zawodniczek, które mają potworną siłę w rękach, a więc Dianą Sznajder. 12. zawodniczka świata wygrała z Polką w dwóch setach na kortach w Queen's.
Losowanie pierwszej rundy w Berlinie było dla Fręch jeszcze gorsze, bo po drugiej stronie siatki stanęła Mirra Andriejewa. Rosjanka pewnie wygrała pierwszą partię, oddając ledwie dwa gemy. W drugim secie nastąpiło jednak przebudzenie Fręch, która triumfowała 7:5 i doprowadziła do trzeciego seta. W tym Polka była doskonała, nie dała złudzeń rywalce, co odzwierciedlał wynik - 6:0.
Zaraz po meczu organizatorzy imprezy w Berlinie opublikowali post ku chwale Fręch. "Cóż za zwycięstwo! Magdalena Fręch pokonuje siódmą na świecie Mirrę Andriejewą i awansuje dalej w turnieju w Berlinie!" - czytamy w mediach społecznościowych. W kolejnej rundzie Polka zagra z Biancą Andreescu albo Amandą Anisimovą.


