Zaraz po losowaniu drabinki turnieju WTA 1000 w Dosze stało się jasne, że w drugiej rundzie zmagań może dojść do polskiego starcia z udziałem Magdaleny Fręch i Magdy Linette. Nasze reprezentantki, mimo wymagających przeciwniczek w premierowej fazie rozgrywek, wykonały swoje zadanie doskonale. Zawodniczka urodzona w Łodzi pokonała Beatriz Haddad Maię, a z kolei poznanianka rozprawiła się z Weroniką Kudiermietową. Dzięki temu kolejny rok z rzędu obejrzeliśmy polski mecz w grze pojedynczej w głównym cyklu WTA. Poprzednim razem do takiego pojedynku doszło w historycznym finale WTA 250 w Pradze. Wówczas również zmierzyły się ze sobą Fręch i Linette. Wtedy druga z naszych tenisistek nie dała większych szans swojej młodszej koleżance z reprezentacji i wygrała spotkanie 6:2, 6:1. Teraz zanosiło się na bardziej zaciętą rywalizację. Magdalena Fręch kontra Magda Linette. Zacięta batalia Polek o trzecią rundę w Dosze Mecz rozpoczynał się od serwisu Linette. Poznanianka już na "dzień dobry" została przełamana przez Fręch. W następnych minutach Magda wróciła ze stanu 15-40 i doprowadziła do break pointa na 1:1, ale mimo to zawodniczka urodzona w Łodzi utrzymała swoje podanie. Później Magdalena ruszyła po kolejne przełamanie i wyszła na prowadzenie 3:0 z podwójnym breakiem. W kolejnym fragmencie Linette ograniczyła błędy, częściej trafiała w kort. Tenisistka, która będzie jutro obchodzić 33. urodziny, przejęła inicjatywę i zaczęła gonić Fręch. Zawodniczka klubu KS Górnik Bytom zdołała jednak przerwać napór swojej koleżanki z reprezentacji. W szóstym gemie utrzymała serwis i zrobiło się 4:2 dla Magdaleny. Poznanianka nie odpuszczała i zaciekle walczyła o powrót do gry. W ósmym gemie miała w sumie trzy break pointy na 4:4, ale wtedy Fręch zdołała jeszcze oddalić zagrożenie. Prawdziwy zwrot akcji nastąpił podczas dziesiątego rozdania, gdy 28. tenisistka rankingu WTA serwowała po zwycięstwo w partii. Mimo piłki setowej, Magdalena nie domknęła rywalizacji w premierowej odsłonie. Linette dopięła swego i w ostatniej chwili wyrównała stan rywalizacji w pierwszym secie, wykorzystując drugą okazję na 5:5. Fręch od razu mogła wrócić na prowadzenie z przewagą przełamania, ale w tym fragmencie spotkania kluczowe piłki wpadały na konto Magdy. Po obronionym break poincie w jedenastym gemie, Linette poszła za ciosem. Wywalczyła sobie dwa setbole i drugiego z nich zamieniła na wygraną 7:5 w pierwszej partii. Magdalena miała okazję, by "odgryźć się" na starcie kolejnej odsłony, bowiem w gemie otwarcia wypracowała sobie aż trzy okazje na przełamanie. Nie wykorzystała jednak żadnej z okazji, a po chwili znów dała sobie odegrać podanie i zrobiło się 2:0 dla Linette. Dopiero w trzecim rozdaniu Fręch przerwała serię sześciu gemów z rzędu dla poznanianki. Momentum przeszło na stronę 28. tenisistki rankingu i w pewnej chwili pojawiły się nawet trzy break pointy na 3:2 dla Magdaleny. Ostatecznie zawodniczka z Poznania nie pozwoliła swojej rodaczce na objęcie prowadzenia. W następnych minutach obie pilnie strzegły swoich serwisów. Ciekawiej zrobiło się w dziesiątym gemie, przy wyniku 5:4 dla Linette. Poznanianka prowadziła 30-15, była dwie piłki od awansu do trzeciej rundy turnieju. Od tego momentu punkty wędrowały jednak wyłącznie na konto Fręch. Zawodniczka urodzona w Łodzi poszła za ciosem i w jedenastym rozdaniu wywalczyła kluczowe przełamanie. Później wyserwowała sobie zwycięstwo 7:5 w drugiej odsłonie i przedłużyła emocje w polskiej batalii. Obie wznowiły rywalizację po kilkuminutowej przerwie. Początek decydującej rozgrywki przebiegał pod dyktando serwujących tenisistek. Na pierwsze break pointy trzeba było zaczekać aż do szóstego rozdania. Fręch obroniła pierwszą okazję rodaczki, ale później pojawiła się następna. Tym razem Linette wywarła jeszcze większą presję i wyszła na prowadzenie 4:2. Mimo niekorzystnego rezultatu Magdalena nie poddawała się i bardzo szybko zniwelowała stratę, wyrównując na 4:4. Jako pierwsza szansę na 5:4 miała Magdalena. Posłała świetny return, który dał jej okazję na przełamanie. W ostatnich trzech akcjach dziewiątego gema skuteczniejsza była jednak poznanianka. Chwilę później Magda wypracowała sobie pierwszego meczbola. Wymusiła błąd na Fręch i w ten oto sposób pojedynek zakończył się zwycięstwem Linette 7:5, 5:7, 6:4 po 2 godzinach i 53 minutach walki. O ćwierćfinał WTA 1000 w Dosze powalczy w środę z Martą Kostiuk. Reprezentantka Ukrainy sensacyjnie pokonała dzisiaj Coco Gauff 6:2, 7:5. Dokładny zapis relacji z meczu Magdalena Fręch - Magda Linette jest dostępny TUTAJ.