Rafael Nadal w słabym stylu rozpoczął swoją przygodę z zawodami ATP FInals i przegrał z Alexandrem Zverevem 2:6, 4:6. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-finaly-atp-alexander-zverev-rafael-nadal-6-2-6-4-w-grupie-an,nId,3329432" target="_blank">Zobacz relację z przegranego meczu Nadala</a> Hiszpański tenisista nie ma miłych wspomnień z tymi zawodami. Nigdy dotychczas w swojej karierze nie udało mu się w nich zwyciężyć, a w poniedziałek okazał się gorszy od niżej notowanego rywala. Nadal przed startem zawodów narzekał na problemy mięśniowe, jednak na pomeczowej konferencji prasowej nie chciał usprawiedliwiać porażki kontuzją. Pod koniec rozmowy z mediami padło jeszcze jedno nietypowe pytanie dotyczące słabszej formy zawodnika, które wytrąciło Nadala z równowagi. Włoski dziennikarz spytał się czy wpływ na jego formę miał fakt, że miesiąc temu poślubił Xiscę Perello, z którą wcześniej był bardzo długo związany. - Jestem szczerze zaskoczony, to jest poważne pytanie czy jakiś żart? Jestem zaskoczony, że pytasz mnie o to, kiedy spędziłem z jedną osobą 15 lat i mam normalne, stabilne życie. Dla mnie nie ma znaczenia, czy zakładasz na palec obrączkę czy nie. Jestem bardzo normalnym człowiekiem - grzmiał Hiszpan. Nadal jest znany z tego, że szanuje swoją prywatność i z tego powodu pytanie włoskiego dziennikarza Ubaldo Scanagatty bardzo go rozwścieczyło: - Przejdźmy do hiszpańskich pytań, ponieważ te to jakieś bzdury - dodał sportowiec. Kolejne spotkanie hiszpańskiego tenisisty odbędzie się dziś o godzinie 15. Nadal zmierzy się z Daniłem Miedwiediewem.