Jeśli pokonuje się w Paryżu Rafaela Nadala, to nie wypada później nie wygrać całego turnieju. Djoković, który w piątkowym półfinale po świetnym i dramatycznym meczu wyeliminował 13-krotnego zwycięzcę Rolanda Garrosa, był faworytem finału. Z drugiej strony dwa razy, kiedy Hiszpan przegrywał na paryskich kortach, jego dwaj pogromcy nie byli w stanie potem sięgnąć po trofeum, ulegając w decydującym spotkaniu. Tak stało się w 2009, gdy w finale z Rogerem Federerem przegrał Robert Soederling i w 2015 roku, gdy Djoković został pokonany przez Stana Wawrinkę. Stefanos Tsitsipas prowadził 2:0 w setach Serb zerwał z tą tradycją. Zwyciężył, choć przegrywał 0:2. W pierwszym secie Djoković uległ trochę zaskakująco. Lepiej rozgrywał swoje gemy serwisowe, a przy stanie 5:5 przełamał serwis Greka. Tsitsipas nadzwyczaj łatwo i zupełnie niespodziewanie doprowadził do remisu 6:6, pozwalając rywalowi wygrać tylko jeden punkt. Tsitsipas poszedł za ciosem. Tie-break rozpoczął od prowadzenia 4:0, potem było 5:2. Djoković miał jeden podwójny błąd serwisowy, nieudane zagrania z forhendu, grał tak jakby odczuwał jeszcze trudy meczu z Nadalem. Wygrał jednak cztery punkty z rzędu i miał piłkę setową (6:5). Nie był w stanie zdobyć więcej żadnego punktu. Przegrał tie-breaka 6:8. W drugim secie było dużo gorzej dla Serba. Djoković nie był sobą. Od razu stracił gem serwisowy, a Tsitsipas przełamał go jeszcze raz w końcówce, wychodząc na prowadzenie 5:2. Grecki tenisista niemal perfekcyjnie rozegrał gem przy własnym serwisie i brakowało mu jeszcze tylko seta do pierwszego zwycięstwa w turnieju wielkoszlemowym. Novak Djoković się odradza Trzeba by było nie znać Djokovicia, by zakładać, że mecz się skończył. Serbowi zbyt zależy na zwycięstwach, ma zbyt wielkie doświadczenie. Zaczął grać regularnie. W trzecim secie popełnił zaledwie cztery niewymuszone błędy, przy 11 przeciwnika. Przejął inicjatywę na korcie. Decydujący był czwarty gem, który trwał ponad 11 minut. Serb przełamał serwis Tsitsipasa. Grek wyglądał na zawodnika, który stracił siły. Co chwila zajadał się żelami energetycznymi. Czwarty set trwał zaledwie 36 minut. Djoković w pełni kontrolował sytuację. Zaczął od prowadzenia 4:0 i znów nie stracił gema serwisowego, co więcej nie dopuścił do żadnego break pointa. Wygrał 6:2. Grek nie był już w stanie odwrócić losów spotkania. W piątym secie słabł z minuty na minutę, zbyt często próbował sędziować na własną rękę, spóźniając się z odbiciami. Przegrał swojego gema serwisowego na 1:2, bronił - skutecznie - dwóch break pointów przy stanie 2:4. Walczył jednak do końca. W ostatnim gemie obronił jedną piłkę meczową. Drugą, Djoković wykorzystał efektownym smeczem. Decydujący set zakończył się zwycięstwem Serba 6:4. Novak Djoković coraz bliżej rekordu Rogera Federera i Rafaela Nadala Serb wygrał w Paryżu po raz drugi. Poprzedni raz triumfował w 2016 roku. Wtedy jednak nie było na Roland Garrosie Nadala, w tym sezonie , aby triumfować, musiał po drodze pokonać w turnieju Hiszpana. Dokonał tego w półfinale. Djoković jest na dobrej drodze, by zrealizować swój kolejny wielki tenisowy cel w karierze. Chce zostać GOAT, najlepszym tenisistą wszech czasów. Biorąc pod uwagę liczbę zwycięstw w turniejach wielkoszlemowych dzieli go od tego prestiżowego tytułu niewiele. Właśnie wygrał 19. Roger Federer i Rafael Nadal mają ich po 20. Kolejny turniej wielkoszlemowy - Wimbledon - rozpoczyna się już za dwa tygodnie. Djoković jest jego wielkim faworytem. Olgierd Kwiatkowski Finał turnieju singla Roland Garros (pula nagród 34,3 mln euro) Novak Djoković (Serbia, 1) - Stefanos Tsitsipas (Grecja, 5) 6:7 (6), 2:6, 6:3, 6:2,6:4.